A A+ A++

Papież Franciszek życzył w Nowy Rok wszystkim pokoju. Podczas spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański w obchodzony w sobotę po raz 55. Światowy Dzień Pokoju apelował o szacunek dla najsłabszych, krzewienie sprawiedliwości i o odwagę przebaczania.

CZYTAJ TAKŻE: Papież zaskoczył podczas nieszporów w Watykanie. Co Franciszek powiedział na koniec roku? „Dzięki Bogu…”

„Pokój jest kompendium wszelkiego dobra”

Zwracając się do wiernych papież powiedział:

Życzę wszystkim pokoju, który jest kompendium wszelkiego dobra.

Podziękował za wszystkie inicjatywy na świecie z okazji Dnia Pokoju, ustanowionego przez św. Pawła VI.

Pokój jest zarówno darem Bożym, jak i owocem wspólnego zaangażowania

— dodał.

To dar z góry, trzeba o niego błagać Jezusa, bo sami nie jesteśmy w stanie go strzec

— mówił papież.

Zaznaczył, że jest to zaangażowanie, które wymaga konkretnych gestów i tego, by zrobić pierwszy krok.

Patrzmy nie na zło, które nas dzieli, ale dobro, które może nas zjednoczyć

Pokój jest „budowany poprzez poszanowanie dla ostatnich, krzewienie sprawiedliwości, odwagę przebaczenia, która gasi ogień nienawiści. Potrzebuje także pozytywnego spojrzenia; aby zawsze patrzeć – zarówno w Kościele, jak i w społeczeństwie – nie na zło, które nas dzieli, lecz na dobro, które nas może zjednoczyć” – oświadczył Franciszek.

Zaznaczył:

Nie należy załamywać się i narzekać, ale zakasać rękawy, by budować pokój. Niech Matka Boża, Królowa Pokoju, na początku tego roku wyjedna zgodę dla naszych serc i dla świata całego.

Mówił też wiernym:

Żyjemy wciąż w niepewnych i trudnych czasach z powodu pandemii. Wielu boi się przyszłości i jest przytłoczonych przez sytuację społeczną, niebezpieczeństwa wynikające z kryzysu ekologicznego, z niesprawiedliwości i globalnych nierówności ekonomicznych.

Patrząc na Maryję ze swoim Synem w ramionach myślę o młodych matkach i ich dzieciach uciekających przed wojnami i głodem lub oczekujących w obozach dla uchodźców

— dodał papież.

„Budowniczowie braterstwa”

Franciszek podkreślił, że “świat się zmienia, a życie poprawia się tylko wtedy, gdy oddamy się do dyspozycji innych nie czekając, że to oni zaczną”.

Jeśli staniemy się budowniczymi braterstwa, możemy utkać na nowo nici świata rozdartego przez wojny i przemoc

— wskazał.

Na zakończenie spotkania papież zachęcił obecnych na placu Świętego Piotra:

Idźmy do domu myśląc o pokoju, że trzeba pokoju, że na świecie chcemy pokoju.

Msza w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi

Podczas Mszy w Nowy Rok papież Franciszek powiedział: „Potrzebujemy ludzi, którzy potrafią splatać nici komunii” i „przeciwstawiliby się nazbyt wielu kolczastym drutom podziału”. W Watykanie odprawił mszę w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, obchodzoną jako Światowy Dzień Pokoju.

W bazylice Świętego Piotra papież mówił w homilii, że ubóstwo żłóbka jest dobrą nowiną dla wszystkich, zwłaszcza dla tych, którzy znajdują się na marginesie, dla odrzuconych i tych, którzy nie liczą się w świecie.

Bóg przychodzi tam: nie ma pasa szybkiego ruchu, nie ma nawet kołyski

— dodał.

Zarazem Franciszek zaznaczył:

Cóż może być trudniejszego dla matki niż widzieć, jak jej dziecko doznaje nędzy? Są powody, by czuć się nieswojo. Nie można byłoby robić wyrzutów Maryi, gdyby narzekała na całe to niespodziewane utrapienie. Ale ona nie traci ducha. Nie złości się, lecz milczy.

Maryja akceptuje, nie stara się upiększać życia”

Także nam, wskazał papież, zdarza się, że „życzymy sobie, aby wszystko szło dobrze, a potem pojawia się niespodziewany problem, jak grom z jasnego nieba”. W ten sposób „dochodzi do bolesnego zderzenia oczekiwań z rzeczywistością”.

Jak mówił, aby „przezwyciężyć kolizję między tym, co idealne, a tym, co rzeczywiste” należy nie rozpraszać się, ale rozważać.

Oto co właśnie czyni Maryja – dodał Franciszek – akceptuje, nie stara się kamuflować, upiększać życia.

Papież mówił o wielu matkach akceptujących sytuacje, w których znajdują się ich dzieci.

Jest to spojrzenie konkretne, które nie popada w przygnębienie, które nie jest sparaliżowane w obliczu problemów, ale umieszcza je w szerszej perspektywie. Przychodzą na myśl twarze matek opiekujących się dzieckiem chorym lub znajdującym się w trudnej sytuacji

— powiedział.

Franciszek podkreślił: „Ileż miłości jest w ich oczach, które płacząc, umieją dać motywy do nadziei. Ich spojrzenie jest świadome, pozbawione złudzeń, ale poza cierpieniem i problemami oferuje szerszą perspektywę, perspektywę troski, miłości, która odradza nadzieję”.

To właśnie czynią matki: wiedzą, jak pokonywać przeszkody i konflikty, jak zaszczepić pokój”, „wiedzą jak strzec, jak trzymać w garści nici życia

— dodał.

Następnie wskazał:

Potrzebujemy ludzi, którzy potrafią splatać nici komunii, którzy przeciwstawiliby się nazbyt wielu kolczastym drutom podziału.

Spojrzenie macierzyńskie jest drogą do odrodzenia i rozwoju”

Jak zauważył, spojrzenie macierzyńskie jest drogą do odrodzenia i rozwoju.

Matki i kobiety patrzą na świat nie po to, by go wykorzystywać, ale po to, by miał on życie: patrząc sercem, udaje im się łączyć marzenia i konkrety, unikając wypaczeń jałowego pragmatyzmu i abstrakcji

— powiedział Franciszek.

Papież apelował, aby wszyscy działali na rzecz promowania matek i ochrony kobiet.

Jak wiele jest przemocy wobec kobiet! Dość tego! Zranienie kobiety to znieważenie Boga, który wziął człowieczeństwo z niewiasty.

Zachęcił wiernych:

Na początku nowego roku oddajmy się pod opiekę tej Niewiasty, Matki Bożej, która jest naszą matką.

aja/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProkuratura w Siedlcach potwierdza dwa zabójstwa w sylwestrową noc
Następny artykuł“Nie patrz w górę”, czyli przywódcy groźniejsi dla świata od komety [FELIETON]