A A+ A++

Pan Franciszek z Zubowic (w gm. Komarów Osada) to bohater naszego cyklu „Ludzie stąd”.

Franciszek Papierz przyszedł na świat w Sudowcach, niewielkiej wiosce koło Rawy Ruskiej, 16 stycznia 1921 roku. Na początku lat 30. rodzina osiadła w Radowie (gmina Młynów, powiat Dubno). W czasie wojny Franciszek został wysłany na roboty przymusowe do Niemiec. Trafił do Dolnej Saksonii, do kompleksu przemysłowego Watensteadt. Pracował jako ślusarz w Fabryce Kokosowe Piece. Przeżył bombardowania alianckie i obóz niemiecki. Po oswobodzeniu został wcielony na rok do Armii Czerwonej. Nieopodal Mińska odbudowywał fabryki i karczował lasy. Latem 1946 roku został zdemobilizowany.  

Postanowił odnaleźć rodzinę, którą zostawił na Wołyniu. W rodzinnym Radowie tam, gdzie stały wiejskie chałupy, rosły pokrzywy niemal tak duże jak drzewa. Ojcowiznę poznał jedynie po sadzie. Od tych, co pozostali, dowiedział się, że ojciec z rodziną wyjechał w hrubieszowskie.

Po wielu perypetiach dotarł do Polski i rodzinę odnalazł w Zubowicach koło Komarowa-Osady. W 1949 roku ożenił się z Emilią Kawalec. Został szczęśliwym ojcem Grażyny, Jerzego i Krzysztofa. Przez 23 lata, w słotę, upał, mróz był wiejskim listonoszem. Ma 7 wnuków i 11 prawnuków. I co najważniejsze zdrowie i pogoda ducha mu dopisują. Rozmawia przez telefon z bliskimi, dużo czyta. Ostatnio wprost pochłonął 400-stronicową książkę o Wołyniu i już zabiera się za następną.

 Obecnie jest u syna w Pruszkowie i tam w niedzielę 17 stycznia zebrała się cała rodzina, aby złożyć życzenia szanownemu jubilatowi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZostawił żonę, dzieci i zniknął, zabierając archiwum Stasi. Historia ucieczki z NRD
Następny artykułMiasto zainstaluje 48 nowych kamer monitoringu miejskiego