A A+ A++

W MSZ nikogo nie dziwiło przekazywanie ważnych służbowych informacji za pomocą internetowych komunikatorów, odbieranie telefonów od asystentów Wawrzyka czy wydawanie poleceń służbowych w formie “próśb”, aby nikt nie musiał ponosić za nie odpowiedzialności. Taki obraz resortu wyłania się z zeznań szefostwa departamentu konsularnego, które – jakby tego było mało – próbowało się dziś wzajemnie obarczać odpowiedzialnością za ten stan rzeczy.

We wtorek 12 marca 2024 r. jako pierwszy przed komisją śledczą ds. afery wizowej stanął Marcin Jakubowski, były dyrektor departamentu konsularnego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jak na długi staż w resorcie (od 2003 r.) dyrektor Jakubowski nad wyraz mało widział i słyszał. Zachowania Piotra Wawrzyka i jego asystenta Edgara Kobosa – jak zeznał – nie wzbudziły żadnych jego wątpliwości. Podobnie jak fakt, że listy nazwisk z osobami obcokrajowców, których proces wizowy należy przyspieszyć, przekazywano do departamentu za pomocą SMS-ów.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPechowy poniedziałek na drogach. Dwie osoby w szpitalu
Następny artykuł[AKTUALIZACJA] Ktoś pozrywał materiały wyborcze