Sabina Nalepa pracuje jako przedstawiciel handlowy. Mieszka w Krakowie, ale z racji wykonywanego zawodu odwiedza różne miejscowości. Będąc w drodze do Zakopanego, dostrzegła panią Janinę handlującą oscypkami mimo niesprzyjającej pogody i pandemii. Nie mogła tak tej sytuacji zostawić i pojechać dalej.
Najpiękniejszy uśmiech ma ten, który wiele wycierpiał
“Czy ktoś się wybiera w najbliższym czasie do Zakopanego? Jeżeli tak, to bardzo polecam oscypki u starszej pani, która stoi od rana do późnego wieczora. Niestety życie układa różne scenariusze, a pani Janina pracuje dalej mimo tego, że ma 81 lat. Emerytura nie przekracza 1100 zł, mąż zmarł 17 lat temu, została sama, ale pomimo tego ma uśmiech na twarzy” – czytamy w poście Sabiny Nalepy. “Mówią, że najpiękniejszy uśmiech ma ten, który wiele wycierpiał” – pisze w wiadomości kobieta, cytując Jana Twardowskiego.
Ludzie mają takie dobre serce
Post poruszył innych internautów. Żywo zaczęli go komentować. Wiadomość udostępniono 29 tys. razy. Do stoiska ustawiają się kolejki. Do pani Janiny dotarł reporter Radia Kraków, który na miejscu spotkał szczęśliwą staruszkę.
“Ja nie wiedziałam, że internet jest taką potęgą i że ludzie mają takie dobre serce. Stają, przychodzą i mówią: Ale pani jest słynna w internecie” – mówiła pani Janina z Białego Dunajca Radiu Kraków, nie kryjąc radości, że jej stoisko z oscypkami przeżywa prawdziwe oblężenie.
“W sobotę, niedzielę sprzedałam wszystko. Ja mam świeżusieńkie oscypki, wszyscy to mówią” – powiedziała pani Janina, zdradzając jednocześnie, żeby nie dać się teraz nabrać na owcze oscypki: “Już owczych nie ma. Redyki przeszły, teraz będą tylko krowie. Kto mówi, że ma owcze oscypki, nie mówi prawdy”.
Jesteś moim aniołem
Pani Sabina, która opublikowała post o trudnej sytuacji życiowej staruszki, nie kryje satysfakcji, że mogła jej pomóc, choć tak duży odzew ją zaskoczył.
– Aż takiego dużego odzewu się nie spodziewałam, bardzo pozytywnie się zaskoczyłam – mówi w rozmowie z Podróże Gazeta.pl kobieta.
Gdy powiedziałam pani Janinie o tym, ile osób ten post widziało, polubiło, udostępniło to aż się złapała za głowę i bardzo ucieszyła. “Jesteś moim aniołem” – usłyszałam. Powiedziała mi jeszcze, żeby Bóg dał mi dużo zdrowa i wynagrodził mi to, co dla niej zrobiłam.
Pani Sabina była akurat w Zakopanem we wtorek. Odwiedziła więc starszą panią, przywiozła ciepłą herbatę, zapytała o zdrowie, jak minął weekend. – Bardzo mi dziękowała. Łza się uroniła, ale to łza szczęścia – słyszę od Nalepy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS