A A+ A++
fot. materiały TVP
Na miłość nigdy nie jest za późno. Właśnie z takiego założenia wychodzi Halina Jaksa z Pabianic, którą w najbliższych tygodniach będziemy mogli oglądać na szklanym ekranie. Mieszkance naszego miasta udało się zakwalifikować do telewizyjnego „Sanatorium miłości”.

To program TVP1. Seniorzy szukają w nim swoich drugich połówek. Wczoraj został wyemitowany pierwszy odcinek trzeciej serii.

Grupę kuracjuszy tworzy dwanaście osób – sześć kobiet i sześciu mężczyzn. W tym gronie jest 68-letnia pabianiczanka. Jej wysłany do telewizji filmik, nakręcony przez kuzyna Zbigniewa i jego żonę Elżbietę, spodobał się tam na tyle, że panią Halinę zaproszono na casting. I mimo dużej konkurencji znalazła się w programie.

Jest emerytką, ale wciąż aktywną zawodowo – pracuje w restauracji, w kuchni. Jej rodzinę stanowią dwaj synowie, córka i czworo wnucząt (z mężem rozstała się po piętnastu latach małżeństwa). Pasje 68-latki to działka, podróże i gotowanie. Lubi też śpiewać, tańczyć i… jeździć skuterem. Jej zaletą, jak można dowiedzieć się z filmiku, jest m.in. otwartość na świat, a wadą (trochę) gadulstwo. Ma też swój profil na Facebooku.

– Wierzę w miłość, mam otwarte serce na miłość i nie przejmuję się tym, co powiedzą inni. Chciałabym jeszcze raz poczuć motyle w brzuchu, mieć z kim porozmawiać, pobawić się, pospacerować… – mówi o sobie pani Halina.

A co można przeczytać o pabianiczance na FB „Sanatorium miłości”? Między innymi to, że:

„HALINA z Pabianic to kobieta bezpośrednia, z dużym dystansem do siebie i świata. Jest prawdziwa oraz pełna energii. Słuchając piosenki „Niech żyje bal” Maryli Rodowicz można pomyśleć, że to utwór właśnie o niej. Halina nigdy nie narzekała na swoją pracę, lubi to, co robi. Ciężko pracuje, ale też intensywnie się bawi. Lubi poczuć adrenalinę, którą daje jej szybka jazda samochodem lub skuterem. Chociaż jest na emeryturze, nadal pracuje zawodowo na pół etatu. Jest mistrzynią w przyrządzaniu wielu potraw, ale to pampuchy z jagodami, które zbiera osobiście, są jej popisowym daniem!

Sama 68-latka traktuje udział w programie jak sympatyczną przygodę. Natomiast gdyby udało się poznać dzięki niemu pogodnego, rozmownego i wyrozumiałego mężczyznę (bo wygląd ma dla pani Haliny zdecydowanie drugorzędne znaczenie), byłoby super.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTrwają prace związane z przebudową ulic: Kolejowej i Krakowskiej
Następny artykułGościem Radia ZW był Marian Fita, emerytowany prezes Rejonowego Banku Spółdzielczego w Lututowie