A A+ A++
Blisko 2 km trasy, kilkanaście zróżnicowanych przeszkód do pokonania, błoto, woda, wspinaczka. Dawno w naszym regionie nie było tak emocjonującej imprezy survivalowej dla wszystkich. Organizatorzy pierwszej edycji „Pancernej przeprawy” w Żurawicy spisali się na piątkę. Słowa uznania uczestników były najlepszą rekomendacją.
fot. Mariusz Godos
Aby pokonać żurawicką przeprawę, należało mieć wiele samozaparcia.


Stowarzyszenie „Aktywna Żurawica” listę zgłoszeń zamknęło bardzo szybko, bo kandydatów do startu było znacznie więcej niż miejsc. Ostatecznie na blisko 2-kilometrową trasę, ulokowaną między budynkiem miejscowego urzędu gminy a stadionem Żurawianki, wybiegło łącznie 150 kobiet i mężczyzn w kategorii open oraz 30 młodych miłośników trudnych wyzwań. Bieg przez opony i potok, pokonywanie rowów z wodą, czołganie się pod wojskowym samochodem, równoważnie, namiastka parku linowego i wiele, wiele innych przeszkód dawały niektórym ekstremalne emocje.

Z własnymi słabościami mierzyli się nie tylko mieszkańcy Podkarpacia, ale także innych regionów Polski. Nad całością czuwał, znakomicie wywiązując się z roli pozytywnie nakręconego konferansjera, Bartosz Wardęga.

Zawody wygrał Dawid Wasąg z Biłgoraja, reprezentujący OCR Team Biłgoraj. Na pokonanie tej trudnej trasy potrzebował 12 min 28 s. Drugi był Wacław Mucha z Krasiczyna, reprezentujący Jarosławską Grupę Biegową „Sokół” z czasem 12 min 36 s. Na trzecim miejscu sklasyfikowany został Wojciech Siwek z Przemyśla, reprezentujący Coast Fit Lab. Przeprawę zakończył z czasem 12 min 37 s.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSebastian Świderski: Dopinamy szczegóły rozgrywania meczów
Następny artykułPonownie bez liderów