Pan Toti, Jurki i Sarsa – tłumy na Polkowickim Lecie Kulturalnym

Polkowickie Lato Kulturalne przyciągnęło tłumy do amfiteatru. Pogoda dopisała, artyści także – na twarzach widzów podziwiających występy Warszawskiego Teatru Promyk, Kabaretu Jurki czy też SARSY widać było uśmiechy i zadowolenie.

W sobotnie popołudnie występy zaczęły się spektaklem dla dzieci. Warszawski Teatr Promyk dał przedstawienie pt. „Pan Toti i czarodziejski grzebień”. Animowane przez aktorów wielkie lalki bardzo podobały się dzieciom, które żywiołowo reagowały na to, co działo się na scenie. Zadowoleni byli także rodzice.

– Moja Zuzia po raz pierwszy widziała przedstawienie „na żywo” – powiedział  nam pan Jerzy. – Z początku trochę się bała, ale szybko wciągnęła się w akcję i bardzo uważnie ją śledziła. Po zakończeniu zaraz zapytała się, kiedy będzie kolejna bajka. To świetna impreza dla dzieci.

Nie tylko małej Zuzi przedstawienie się podobało – wystarczy przyjrzeć się minom dzieci oglądającym przedstawienie – zapraszamy do naszej galerii.

Dorośli mogli rozerwać się podczas występów kabaretu Jurki. Ci lubiani kabareciarze są dobrze znani polkowiczanom. Ich najnowszy program także przypadł widzom do gustu.

– Bawiliśmy się z mężem świetnie – mówiła po spektaklu uśmiechnięta pani Małgorzata. – Nareszcie, mogliśmy pójść wspólnie ze znajomymi na imprezę i razem się pośmiać. Mieliśmy dzisiaj zrobić grilla, ale wybraliśmy się tutaj i nie żałujemy. Mam nadzieję, że włodarze miasta, będą nam po tym trudnym i smutnym okresie pandemii organizować więcej takich fantastycznych imprez. Już mocno się za nimi stęskniliśmy.

Imprezę zakończył koncert SARSY. Ta bardzo energetyczna wokalistka i gitarzystka rozpaliła swoim występem polkowiczan. Na długo przed koncertem nieopodal sceny gromadzili się fani artystki mając nadzieję na autograf.

– Na pewno nam się uda – mówiły Nikola i Patrycja. – Ona jest super – cieszę się, że akurat teraz będzie u nas, bo w poniedziałek wyjeżdżam na wakacje, a tak może uda się zdobyć jej  autograf. No i na pewno będzie czadowo na koncercie.

Przez całą imprezę w okolicach amfiteatru przewinęło się mnóstwo polkowiczan. Ich opinie były zadziwiająco jednomyślne: bardzo się podoba i chcemy więcej takich imprez – mówili.

Zgłoś naruszenie/Błąd