A A+ A++

Od kilku lat walczy z tym Grzegorz Smykalla. W 2016 roku uruchomił firmę „Pamiętaj o mnie”. Prowadzi pod Piłą cmentarz i krematorium dla zwierząt. Ma w planach także budowę kolumbarium pod Poznaniem, w okolicach Tarnowa Podgórnego, gdzie uruchomił niedawno zakład kremacji dla zwierząt. Działa na terenie pięciu województw: Wielkopolski, Zachodniopomorskiego, Kujawsko-Pomorskiego, Lubuskiego i Dolnośląskiego.

Nie zakopuj psa w ogrodzie

Smykalla podkreśla, że podstawą jego biznesu jest edukacja. Niewielu właścicieli wie, co dzieje się z psem czy kotem po śmierci. Jeśli ciało zostanie u weterynarza, traktowane jest – zgodnie z polskim prawem – jako odpad zwierzęcy pierwszej kategorii, który powinno się zutylizować poprzez spalenie. Zwłoki – razem z pozostałościami z rzeźni, czy martwymi zwierzętami znalezionymi przy drogach – pali się, a prochy zakopuje.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBalonowe show dla dzieci już 5 marca w Świdnicy [ROZWIĄZANIE KONKURSU]
Następny artykułRzecznik departamentu stanu USA o propozycji Władimira Putina. „Dyplomacja przy lufie karabinu”