A A+ A++

Rocznica wybuchu powstania styczniowego „podręcznikowo” przypada w piątek, jednak pasjonaci historii upamiętnili jego uczestników już dziś (21 stycznia). Grupa powstańców-rekonstruktorów przemaszerowała ulicami miasta do parku Traugutta. Zobacz zdjęcia.

– Jak widać w pamiętnikach i zapisach rosyjskich z nielicznych zaatakowanych wtedy garnizonów, to działo się w nocy. Dlatego przyjmuje się, że powstanie wybuchło w nocy z 21 na 22 stycznia – podkreśla Piotr Imiołczyk, który prowadzi Międzyszkolne Koło Historyczne w Elblągu. – Jestem prapraprawnukiem powstańca styczniowego, Andrzeja Potockiego, więc stwierdziłem, że najważniejszą dla mnie sprawą jest nasza pamięć o tych wydarzeniach: pamięć rzeczywista, a nie lukrowana, z kwiatami i sztandarami. Taka pamięć i takie wydarzenia jak dzisiejsze powinny trwać wiecznie – podkreśla nauczyciel.

Międzyszkolne Koło Historyczne powstało 27 lat temu.

– Powoli zbieram umundurowanie, uzbrojenie i podobne rzeczy. Chcąc rekonstruować spotkanie styczniowe moglibyśmy to robić w 80 osób. W przypadku powstania warszawskiego mogłoby być to już 100 osób – mówi Piotr Imiołczyk. – Nie robię tego sam, wspomagają mnie moi przyjaciele, których przedstawicielem jest dziś Piotr Kędzierski. Wsparcie ze strony jego grupy jest niesamowite.

Piotr Imiołczyk podkreśla, że kluczową rolę w upamiętnianiu historycznych wydarzeń i ich uczestników odgrywają bez wątpienia uczniowie.

– Uczniowie wszystkich szkół, nie tylko tej, w której uczę, czyli Zespołu Szkół Zawodowych nr 1. W Międzyszkolnym Kole Historycznym są osoby z techników, szkół podstawowych, a przed likwidacją gimnazjów byli w nim także ich uczniowie – wymienia. – Udało nam się nakręcić dwa filmy: „Listy z powstania warszawskiego” i „Listy z powstania styczniowego”. Uczniowie tworzą też muzykę, potrafią napisać dobre teksty i je zarapować, co zdecydowanie jest poza moim zasięgiem, potem możemy tę muzykę dołożyć do nagrań – uśmiecha się nauczyciel. – Takiego materiału mamy naprawdę bardzo dużo, kilkanaście godzin – dodaje.

Oprócz „standardowego” wyposażenia powstańców, pasjonaci historii mieli ze sobą dość nietypowe akcesoria. Chodzi oczywiście o… maseczki.

– Uznałem, że będą one pamiątką, świadczącą o tym, że koronawirus nie był w stanie nas powstrzymać przed upamiętnieniem powstania. Normalne życie musi trwać – mówi Piotr Imiołczyk.

Nauczyciel podkreśla, że powstanie styczniowe było dla Polski niezwykle istotnym wydarzeniem.

– Różnie się mówi o powstaniu, ale często przyjmuje się założenie, że w ramach takiej romantycznej wizji odzyskania niepodległości była to najtragiczniejsza klęska – mówi. Zaznacza jednak, że jest to uproszczenie, bo dzięki uczestnictwu znacznej liczby chłopów w zrywie, a także zaprzestaniu płacenia przez nich podatków, doczekali się oni uwłaszczenia. – Chłop dostał ziemię na własność, nie mówił już, że jest „tutejszy”, a poczuł się właśnie Polakiem i stwierdził, że będzie walczył o swoją ojczyznę. To było niezwykle ważne w dalszym dążeniu do odzyskania niepodległości.

Gwoli kronikarskiego obowiązku zaznaczmy, że nauczyciel ZSZ nr 1 tło powstania styczniowego i jego znaczenie dla historii Polski przedstawił w naszej rozmowie znacznie szerzej. Gdyby przytoczyć całość, to artykuł mógłby się przemienić w niewielki referat. Dodajmy, że działania Międzyszkolnego Koła Historycznego nauczyciel realizuje z własnych środków.

Członkowie koła przyznają, że poznawanie historii w takiej praktycznej, aktywnej formie jest dla nich dużo ciekawsze niż nauka tylko z podręcznika.

– My od lat jesteśmy grupą osób, która uwielbia historię – podkreśla Jakub Ryś. – Na Żuławach jest wiele zabytków, wiele pięknej historii, chcemy tę naszą pasję rozwijać – dodaje.

Uczeń ZSZ nr 1 przyznaje, że choćby lokalna historia jest dość skomplikowana, co obrazuje choćby napływ nowych mieszkańców do Elbląga po wojnie. – Dopiero wtedy w Elblągu zamieszkali moi dziadek i babcia, wtedy zaczęła się ich własna elbląska historia – mówi z entuzjazmem.

– Zainteresowanie się historią jest prostsze z takim nauczycielem, jak nasz – dodaje Jakub Smołynec. – Takie lekcje są ciekawe, dzięki nim mamy obraz, jak różne dzieje wyglądały. Podręcznik, zeszyt i samo gadanie byłoby nudne – stwierdza.

Członkowie Międzyszkolnego Koła Historycznego złożyli znicze i oddali honory uczestnikom powstania przy obelisku w parku Traugutta. Towarzyszył im Piotr Kędzierski z Samodzielnej Grupy Odtworzeniowej „Pomorze” z siedzibą w Tczewie, która zrzesza rekonstruktorów z województw warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i kujawsko-pomorskiego.

– Zajmujemy się rekonstrukcją historyczną, organizujemy widowiska i żywe lekcje historii – podkreśla rekonstruktor. Dodaje, że grupa zajmuje się przede wszystkim przedstawianiem realiów II wojny światowej.

– Posiadamy sprzęt z epoki: samochody pancerne, auta, motocykle – wymienia. – Skupiamy się na przedstawieniu walk żołnierzy II wojny światowej po obu stronach konfliktu. Współpracujemy też od lat ze szkołami, między innymi właśnie z Międzyszkolnym Kołem Historycznym. W ramach naszej działalności pomagamy też w organizacji wydarzeń upamiętniających powstania i II wojnę światową, na potrzeby takich wydarzeń wypożyczamy też ekwipunek, którym dysponujemy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPożar w domu seniora na Ukrainie. Są ofiary śmiertelne
Następny artykuł“The Voice Senior”: Pan Jerzy odnalazł siostrę po ponad 50 latach