A A+ A++

Ustawa, której nadrzędnym celem jest ochrona małoletnich, będących ofiarami przemocy, została uchwalona przez Sejm 15 lutego tego roku. Jest rezultatem tragicznej śmierci ośmioletniego Kamilka z Częstochowy – chłopiec został brutalnie skatowany przez ojczyma. Obowiązek wprowadzenia standardów ochrony małoletnich narzucono organom zarządzającym jednostkami systemu oświaty oraz innym placówkom oświatowym, opiekuńczym, wychowawczym, resocjalizacyjnym, sportowym, medycznym, branży hotelarskiej etc. Założenia ustawy Kamilka wdraża także Kościół. – Jeżeli to ma uratować chociażby jedno dziecko przed jakąkolwiek przemocą, to jest jak najbardziej potrzebne – zauważa proboszcz parafii pw. NMP w Żernikach ks. Rafał Chmielewicz.

Nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz innych ustaw dotyczących ochrony dzieci, czyli tzw. ustawa Kamilka ma zapewnić większe bezpieczeństwo oraz ochronę najmłodszych, a co za tym idzie spowodować szybkie i skuteczne reagowanie na różnego rodzaju krzywdę wszędzie tam, gdzie przebywają nieletni. Mowa o wszelkich formach przemocy, zarówno tej fizycznej, jak i duchowej, znęcaniu  emocjonalnym/psychicznym, zaniedbaniu, nara­żeniu na przemoc w rodzinie i wykorzystywaniu seksualnym.

Archidiecezja gnieźnieńska, do której przynależy większość pałuckich parafii z terenu powiatu żnińskiego (dekanat żniński, rogowski, barciński oraz damasławski), skrupulatnie wdraża obowiązujące normy. – W każdej parafii archidiecezji gnieźnieńskiej są już przyjęte i stopniowo wdrażane standardy ochrony, które określają sposób rozumienia i planowania pracy duszpasterskiej, dobór i szkolenie pracowników, jasno określone kodeksy właściwych zachowań, procedury podejmowania interwencji, osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie standardów, troskę o osoby skrzywdzone oraz wszystkie inne wymagane procedury. Osobą odpowiedzialną za wprowadzenie standardów w parafii będzie zwyczajowo Ksiądz Proboszcz, ale może on też zaprosić do tej posługi inne kompetentne osoby. W parafiach będzie również funkcjonować tzw. „osoba zaufania”, czyli osoba odpowiednio przygotowana i empatyczna, do której będzie można się zwrócić z prośbą o pomoc, wsparcie lub radę w trudnej czy zagrażającej dobru dziecka sytuacji – informował diecezjan w liście odczytanym we wszystkich parafiach w sierpniu br. Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński i Prymas Polski Wojciech Polak. 

Delegat arcybiskupa gnieźnieńskiego ds. ochrony dzieci i młodzieży ks. Wojciech Rzeszowski w rozmowie z Pałukami przyznał, że szkolenia dotyczące ustawy Kamilka odbywają się już od czerwca i było ich kilkanaście. Do tej pory przeszkolonych zostało blisko 850 osób z terenu diecezji, z tego 350 księży i ponad 450 osób świeckich – m.in. osoby zaufania publicznego oraz te, które poprzez swoją posługę mają bezpośredni kontakt z dziećmi. Nasz rozmówca zaznaczył ponadto, że wszystkie parafie zostały zobowiązane do posiadania, wdrożenia i upublicznienia standardów ochrony małoletnich (na stronach internetowych, w biurach parafialnych i kościelnych gablotach). Ich zarys sporządziła archidiecezja (bazując na wytycznych rządowych), zaś parafie miały dostosować całość do własnych możliwości i potrzeb.

Zaznaczmy, że przyjęte przez parafie standardy w sposób szczegółowy opisują, jak tworzone i zachowywane jest bezpieczne środowisko w ich obrębie; wymieniają obowiązki proboszcza i duszpasterzy, sposoby reagowania na oskarżenia lub niewłaściwe zachowania;  wskazują tryb zapewnienia opieki i wsparcia osobom skrzywdzonym; konieczność weryfikacji przez proboszczów osób mających kontakt z dziećmi w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, a przed nawiązaniem współpracy z daną osobą sprawdzenie jej w Krajowym Reje­strze Karnym m.in. w zakresie przestępstw na tle seksualnym; sposoby postępowania z oskarżonymi o wykorzystywanie seksualne i przemoc; zasady chroniące w obszarze parafialnym z wyszczególnieniem m.in. zachowań niedozwolonych czy kwestię edukacji dzieci oraz osób bezbronnych w ochronie swoich granic.

– Teoretycznie standardy są już wdrożone i upublicznione, jednak jak to praktycznie wygląda i czy we wszystkich parafiach już funkcjonuje to przyznam, że nie jestem w stanie tego powiedzieć. Z pewnością wszyscy są tego świadomi. Prowadzimy wewnętrzne kontrole – każda z parafii, co jakiś czas ma wizytacje kanoniczne i jest to weryfikowane w ramach wizytacji – przekazał gazecie ks. Wojciech Rzeszowski. 

Wszyscy proboszczowie, z którymi udało nam się na ten temat porozmawiać przyznali zgodnie, że w obrębie ich parafii obowiązujące wytyczne są respektowane i wprowadzane w życie, zaś standardy ochrony małoletnich zostały udostępnione do wiadomości publicznej przede wszystkim za pośrednictwem kościelnych gablot informacyjnych (zapewne w wersji skróconej). Umieszczenie ich w sieci ma być kwestią czasu.

W trakcie przeprowadzonych rozmów dopytywaliśmy przede wszystkim o wytypowanie tzw. osób zaufania, które są odpowiedzialne za przyjmowanie zgłoszeń dotyczących podejrzenia krzywdzenia dzieci. Można sygnalizować im wszelkie formy krzywdzenia małoletnich oraz zwracać z prośbą o pomoc i wsparcie. 

Proboszcz parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Gościeszynie ks. Henryk Sawiński przekazał nam, że w jego parafii rolę tę pełni Anna Danielska, z którą można kontaktować się m.in. telefonicznie, o czym wierni zostali powiadomieni w stosownym czasie.

– Mieliśmy spotkania z szafarzami, przeszkoleni zostali członkowie stowarzyszenia, organiści. Osoby zaufania są wyznaczone – to pani Elżbieta Nowak (do kontaktu) i Elżbieta Smaruj (doradca). Jest to wywieszone w gablotce. Wszystko odbywa się zgodnie z wytycznymi – zaznaczył z kolei proboszcz parafii pw. św. Doroty w Rogowie ks. Tomasz Głuszak. – Przestrzegamy prawa. Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, tylko żeby nie ograniczyło to naszej działalności. Słyszymy, że niektórzy młodzi księża obawiają się organizować wyjazdy z ministrantami czy młodzieżą. Nie chcą brać odpowiedzialności, a to może w pewien sposób ograniczyć działalność duszpasterską. Jest też dużo więcej formalności do wypełnienia. Z drugiej strony krok w postaci ustawy Kamilka pomoże w nadużyciach czy patologicznych sytuacjach – ocenił ks. Tomasz Głuszak.

Proboszcz parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Chomiąży Szlacheckiej ks. Jerzy Poznań nie chciał podać nam nazwiska osoby zaufania publicznego. – Parafianie wiedzą o kogo chodzi – skwitował. 

Ks. Sławomir Rydz – proboszcz parafii pw. NMP Królowej Polski w Żninie również nie zdecydował się na udostępnienie tych danych w obawie o RODO. Zaznaczył jednak, że imię, nazwisko i numer kontaktowy do osoby zaufania wywieszone są w kościelnej gablocie. Jak ocenia wprowadzenie nowych standardów ochrony? – Niektóre przepisy są dziwne. Weźmy pod uwagę taką sytuację, że ktoś jedzie samochodem, pada deszcz i widzi znajome dziecko. Nie mając zgody rodziców nie może go w żadnym wypadku zabrać i podwieźć do domu. Niektóre kwestie warto byłoby zmodyfikować, obserwować jak sprawdzają się w warunkach codziennych – podsumował ks. Sławomir Rydz. 

O osobę zaufania publicznego zapytaliśmy także proboszcza parafii pw. św. Marcina w Żninie ks. Piotra Rutkowskiego. – Nie dostałem instrukcji, żeby udostępniać takie dane mediom. Parafianie wiedzą, że we wszystkich takich sprawach mają zgłaszać się do proboszcza, ale jest też wytypowana odpowiednia osoba. Uważam, że po tych sytuacjach, które miały miejsce trzeba zrobić wszystko, żeby ochronić dzieci – zaznaczył ks. Piotr Rutkowski.

Udało nam się także skontaktować z proboszczem parafii pw. Narodzenia NMP w Żernikach ks. Rafałem Chmielewiczem, który przekazał, że dane osoby zaufania publicznego są powszechnie znane parafianom, znajdują się ponadto na tablicy informacyjnej. Uściślił, że jest to postać szanowana i godna zaufania, pracująca w szkole. Przeszła wszelkie szkolenia w archidiecezji, posiada dokumenty wymagane prawem, w tym zaświadczenia o niekaralności oraz zaświadczające o tym, że nie widnieje w rejestrze przestępców seksualnych. Osobą odpowiedzialną za prewencję jest natomiast sam proboszcz. – Jeśli to ma uratować choćby jedno dziecko przed jakąkolwiek przemocą, to jest jak najbardziej potrzebne – ocenił ksiądz. 

O tzw. ustawie Kamila rozmawialiśmy także z proboszczem parafii pw. św. Maksymilina Marii Kolbego w Barcinie ks. Stanisławem Talaczyńskim. – Mamy wszystkie wymagane szkolenia, gromadzimy dokumentację dotyczącą karalności. Osobą zaufania publicznego została Magdalena Forgiel – psycholog szkolny – usłyszeliśmy od proboszcza. – Myślę, że wszystko to, co ma pomóc człowiekowi, jest rozsądne i mądre, należy wdrażać. Tym bardziej jeśli wiemy, jakie sytuacje miały miejsce. Nie ma o czym dyskutować. Boję się tylko jednej rzeczy – żebyśmy nie zaczęli się bać siebie nawzajem. Wszyscy lubimy być tolerowani i akceptowani przez drugiego człowieka, potrzebujemy też dobroci, życzliwości, a ona nieraz przelewa się w gestach. Ten gest jest na krawędzi czegoś, co może być niepokojące, to bardzo cienka granica. To nie jest tylko kwestia Kościoła, a wszystkich elementów życia – szkoła, trening, dom kultury – wszędzie jakieś niebezpieczeństwo istnieje. Ludzie muszą się teraz do tego przyzwyczaić, że mogą coś zgłosić, powiedzieć o pewnych rzeczach – ocenił ks. Stanisław Talaczyński.

Justyna Kulpińska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajważniejsze wydarzenia w Szanghaju 2024, dzień 2
Następny artykułDawno temu w Elblągu…  odbywały się wieczorki rozrywki publicznej [ Dawno temu ]