A A+ A++

2020-12-28 04:45

publikacja
2020-12-28 04:45

fot. Omar Marques / ZUMA Press

Największy portugalski operator stacji paliw, spółka Galp, planując zamknięcie rafinerii na północy kraju, zwraca się w kierunku turystycznego południa. Od kilku miesięcy na swych punktach tankowania w Algarve paliwowy gigant testuje działanie przenośnych stanowisk do zasilania aut z napędem elektrycznym.

Ogłoszona w grudniu przez kierownictwo spółki Galp likwidacja rafinerii w Matosinhos, w której zatrudnionych jest ponad 600 pracowników, zbiegła się w czasie z rozwijaniem przez tą firmę sieci punktów zasilania pojazdów elektrycznych.

Z informacji portugalskiego koncernu paliwowego wynika, że spółkę Galp wspomaga w nowej inwestycji portugalski start up Add Volt. Zapewnia on m.in. transport przenośnych ładowarek do aut na stacje paliw.

W ramach zainaugurowanego latem przedsięwzięcia Galp uruchomił już stanowiska “elektryczne” na swoich stacjach w popularnych kurortach turystycznych, takich jak m.in. Portimao, Quarteira, Loule czy Quinta do Lago.

Władze spółki Galp zapewniają, że w ramach nowego projektu oferują kierowcom możliwość jednorazowego bezpłatnego ładowania baterii przez 15 minut.

“Średnio po każdym z takich ładowań, w zależności od pojazdu, można zyskać możliwość podróżowania na odcinku o długości do 35 km” – oszacowała portugalska spółka.

Galp jest jednym z największych operatorów paliwowych na Półwyspie Iberyjskim. W Portugalii i Hiszpanii posiada łącznie ponad 1400 stacji paliw.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

zat/ sp/

Źródło:PAP
Tematy

Otwórz konto dla firm i zyskaj do 1000 zł premii!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrezydent Trump podpisał pakiet gospodarczy na czas koronawirusa
Następny artykułDonald Trump zgodził się na pakiet pomocowy. Amerykanie mają dostać po 600 dolarów