Pałac Dietla, jeden z nielicznych zabytków w Sosnowcu, stracił część terenu pod rozbudowę torów PKP PLK. – Jeszcze jakiś czas temu informowano, że ma tu być nasyp, ale ostatecznie powstaną tu szafy rozdzielcze – mówi Ryszard Szymonowicz, administrator pałacu.
Pod koniec lat 90. zniszczony i zagrzybiały pałac Dietla w Sosnowcu kupił Stanisław Kuliś, właściciel krakowskiej Jamy Michalika. Od tamtej pory pod okiem Ryszarda Szymonowicza, konserwatora zabytków i administratora, obiekt krok po kroku odzyskiwał dawną świetność.
Pałac Dietla stoi tuż przy torach
Pałac został wybudowany tuż przy torach kolejowych, co dla takiego zabytku jest dość trudnym i kłopotliwym sąsiedztwem. Już po konserwacji dochodziło do spękań jego elewacji czy też w pałacowych pomieszczeniach. Wszystko przez nieustanne drgania, jakie powodowały przejeżdżające dosłownie tuż za oknami pociągi. Sytuacja ma się poprawić w związku z prowadzoną przez PKP PLK inwestycją na trasie od Będzina przez Sosnowiec do Katowic Szopienic Południowych, w ramach której dobudowane zostaną dwa tory. Rozdzielony zostanie ruch aglomeracyjny i dalekobieżny, co wpłynie na zwiększenie przepustowości. Większa ilość pociągów nie wpłynie jednak na dodatkowe drgania, które będzie odczuwał pałac.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS