– Odbiło mi na stare lata i mówię: będę się wspinać na pięciotysięcznik. W Gruzji, szczyt mało przystępny, ale mówię: spróbuję. Ciut przed wyprawą się przeziębiłam i podano mi złe leki. Zamiast mnie wyleczyć, było jeszcze gorzej. Sparaliżowało mnie – opowiadała. Wtedy wkroczył Irakli, który zaopiekował się Katarzyną.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS