Taka propozycja może się znaleźć w kolejnym energetycznym
„pakiecie na zimę”, który Komisja Europejska ma przedstawić już 20 lipca –
ustaliło WysokieNapiecie.pl. Nie bardzo jednak wiadomo, co UE miałaby w ten
sposób osiągnąć.
Nord Stream 1 właśnie rozpoczyna letnią przerwę
konserwacyjną. W Niemczech można już mówić o prawdziwej gazowej panice.
Przepływy gazu przez ten kluczowy dla zaopatrzenia naszych zachodnich sąsiadów
(a obecnie także Polski) gazociąg zmalały w ostatnich tygodniach o 60 proc.
Gazprom tłumaczy to zatrzymaniem przez Kanadyjczyków
remontowanej w Quebecu turbiny Siemensa, potrzebnej do pracy gazociągu.
Wprawdzie rząd Niemiec nakłonił władze Kanady do wypuszczenia „aresztowanej”
turbiny, ale obawy czy Rosjanie wznowią dostawy gazu za dwa tygodnie są w
Niemczech olbrzymie. Cały kraj myśli jak oszczędzać błękitne paliwo.
Jak pisze
„Financial Times”, niektóre miasta, m.in. Duesseldorf, zamykają baseny. W saksońskim
miasteczku Dippolddiswalde jedna ze wspólnot mieszkaniowych wyznaczyła godziny
ciepłej wody – od 4 do 8 rano, od 11 do 13 i od 17 do 21.
W Lahn-Dill, w pobliżu Frankfurtu, wyłączono ciepłą wodę w
szkołach, bo przecież uczniowie i tak mają wakacje. Helmut Dedy, szef Związku
Miast Niemieckich zaapelował o odcięcie ciepłej wody w budynkach publicznych,
muzeach i centrach sportowych. Każda kilowatogodzina energii przyda się w
zimie.
Szef niemieckiego regulatora BNETzA, Klaus Miller, mówi bardzo jasno, że
baseny i fabryki ciastek nie są infrastrukturą o krytycznym znaczeniu dla
gospodarki.
Niemcy szykują oczywiście plan awaryjny i scenariusze na
wypadek całkowitego odcięcia gazu z Rosji. Trwają dyskusje czy i jak chronić
przemysł, który teoretycznie powinien być odłączany jako pierwszy, ale rząd w
Berlinie boi się recesji i pikującego bezrobocia.
Bruksela szykuje się na kryzys
Tymczasem w Komisji Europejskiej trwają prace na kolejnym
strategicznym dokumentem – „pakietem na zimę”, który ma być przedstawiony 20 lipca.
Z informacji portalu WysokieNapiecie.pl wynika, że na stole pojawi się też
zapewne propozycja obowiązkowego zmniejszenia popytu na gaz – być może o 6-7
proc i zastąpienia go węglem, olejem czy odnawialnymi źródłami energii. To
akurat nie będzie trudne – pikujące ceny surowca już zmuszają firmy do
zmniejszenia zużycia i od stycznia do marca konsumpcja gazu już spadła o 8
proc. w porównaniu z 2021 r.
Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na [email protected]
Unijni urzędnicy chcą też ubrać w bardziej jasne ramy prawne
zasady rozporządzenia SOS o wzajemnej pomocy gazowej państw UE. Rozporządzenie
mówi bowiem, że państwa powinny dzielić gazem potrzebnym dla „odbiorców
wrażliwych”, ale definicję tychże ustalają same państwa. Wiadomo, że będą wśród
nich gospodarstwa domowe, szkoły, szpitale itd, zażarte dyskusje toczą się
jednak w sprawie przemysłu. Państwa mogą też zawierać umowy bilateralne między
sobą w sprawie gazowej solidarności – Niemcy mają takie z Danią i Austrią, ale
nalegają na w miarę jasne wspólne zasady unijnej pomocy międzypaństwowej.
Na czym ma polegać najbardziej kontrowersyjna propozycja,
wprowadzenia maksymalnej ceny dla rosyjskiego gazu? O
tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl.
Rafał Zasuń
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS