A A+ A++

Nikt w tym roku choinki nie ubierze, przecież Ula walczy o życie w szpitalu. Spełniło się to, czego najbardziej się obawiała – słyszę w Siecieborzycach.

– Czujemy bezradność, nicość. Czekamy aż do nas wróci – mówi dyrektor przedszkola. 31-letnia Ula uczy tu kilkuosobową grupę dzieci w najcięższym spektrum autyzmu. Cierpliwa, empatyczna, świetnie wyedukowana. Jeździ na szkolenia, kończy kursy.

W poniedziałek, 19 grudnia ma rozpocząć zajęcia o ósmej, ale do Żagania nigdy nie dojeżdża.

– Myślałam, że rozchorowały się jej dzieci. Były dla niej najważniejsze, tylko z ich powodu, nie odebrałaby telefonu. Wiedziałam, że musiało się coś stać poważnego – mówi dyrektorka. Dopiero przed południem jeden z rodziców z Siecieborzyc kojarzy fakty. Strażacy mówili, że we wsi był wybuch, ranna jest nauczycielka i dwoje jej dzieci. – Załamałyśmy się. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak i co jeść, by nie odchorować świąt?
Następny artykułMakiełki, zupa śledziowa i Gwiazdor! Obowiązkowe punkty wigilii w Wielkopolsce