W Korei Południowej doszło do powstania jednego z największych poza Chinami ognisk koronawirusa. Do 12 marca stwierdzono blisko osiem tysięcy przypadków zakażenia, zmarło 66 osób. W ramach walki z epidemią władze stosują masowe badania i starają się dokładnie śledzić, z kim miały kontakt chorujące osoby. To pozwoliło ustalić, że tylko jedna zakażona osoba – pacjentka nr 31 – mogła doprowadzić do “eksplozji” nowych zachorowań wśród setek osób.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie i od kogo zakaziła się kobieta. 6 lutego brała udział w niegroźnym wypadku samochodowym w mieście Daegu – opisuje Reuters. Po tym zgłosiła się do tamtejszego szpitala. W czasie pobytu w szpitalu (nie była obłożnie chora) dwa razy poszła na nabożeństwo do znajdującego się w okolicy Kościoła Jezusa Shincheonji – 9 i 16 lutego. Pomiędzy tymi wizytami w świątyni lekarze zasugerowali, by poddała się badaniu na obecność koronawirusa, ponieważ miała gorączkę. Kobieta początkowo tego nie zrobiła, ponadto poszła do hotelowej kantyny na obiad ze znajomą osobą. W końcu – gdy objawy stały się poważniejsze – wykonano badanie i potwierdzono, że ma koronawirusa. W ciągu kolejnych dni potwierdzono setki przypadków zakażenia wśród osób, które były z nią w kościele. Zdecydowana większość przypadków wirusa w Korei Płd. skupia się teraz w mieście Daegu.
– Przed pacjentką nr 31 nasza strategia ograniczania wirusa działała. Ale po tym, jak niezliczone osoby zostały przez nią zakażone, epidemia stała się trudna do kontrolowania – powiedział cytowany przez Al-Dżazirę epidemiolog Hwang Seung-sik.
Skala zakażeń była w tym wypadku wyjątkowa, jednak to nie jedyna sytuacja, gdy udział osoby zakażonej w nabożeństwie okazał się zagrożeniem dla wielu osób. W Miluzie we Francji co najmniej siedem osób zakaziło się w czasie zgromadzeń w kościele ewangelickim między 17 a 24 lutego – podaje ouest-france.fr. Władze apelują, by każdy kto był w kościele i ma objawy zgłosił się na specjalny numer. Dwutygodniową kwarantannę w domach zarekomendowały władze wszystkim, którzy odwiedzili jeden z kościołów stolicy USA. Tamtejszy pastor jest – jak się okazało – zakażony koronawirusem.
Jaka jest śmiertelność koronawirusa? W jakiej odległości od osoby zakażonej trzeba stać? Poradnik WHO
Jaka jest śmiertelność koronawirusa? W jakiej odległości od osoby zakażonej trzeba stać? Poradnik WHO
Episkopat na razie nie odwołuje mszy
Po wprowadzeniu przez rząd kolejnych ograniczeń – przede wszystkim zamknięcia szkół i instytucji kultury – pojawiły się pytania o polskie kościoły. Na razie episkopat nie zamierza tego zarekomendować. Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik stwierdził, że to niewyobrażalne, aby wierni nie modlili się w kościołach. Powiedział również, że przewodniczący KEP zachęca, by na mszach świętych była śpiewana suplikacja, w której padają słowa “Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas Panie!”
Arcybiskup Stanisław Gądecki zwrócił się do wszystkich parafii, aby zwiększyć liczbę mszy. W ten sposób liczba wiernych ma rozłożyć się na większą liczbę liturgii, co ma zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. – To czas do rozwagi dla polskich biskupów. Powinni pochylić się nad tą sytuacją. Wiem, że zalecono by mszy było więcej, co ma pomóc w rozrzedzeniu społeczeństwa. Jeżeli to nie zadziała, będziemy musieli pomyśleć nad bardziej radykalnymi środkami – powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
W Warszawie wstrzymano zwiedzanie Świątyni Opatrzności Bożej. W oświadczeniu, opublikowanym na stronie Parafia Opatrzności Bożej na warszawskim Wilanowie czytamy, że czasowo zamknięty został również punkt informacyjny. Natomiast możliwość uczestniczenia w liturgii, adoracji i modlitwie pozostaje bez zmian.
Pojawiają się także pytania o rekolekcje, które były zaplanowane na marzec. W niektórych miejscach zostały one odwołane.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS