– Braki miejsc w szpitalach widać gołym okiem u mnie w przychodni – mówi dr Paweł Lewek, lekarz rodzinny z przychodni na Retkini. – Niedawno miałem pacjentkę z ostrym bólem brzucha. Ze szpitala została odesłana, bo nie ma koronawirusa. Szpital przyjmuje tylko chorych z koronawirusem. Kobieta cierpiała. Robiłem, co można w ramach POZ. W końcu pacjentka zdecydowała się na prywatną poradę. Nie tak powinno wyglądać leczenie.
Pacjenci zakażeni są leczeni. Dla innych brakuje miejsc
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS