Przychodnie, które w pandemii zamknęły się na cztery spusty i nie przyjmowały chorych, teraz znów normalnie przyjmują pacjentów. Tyle że pacjentom niekoniecznie się to podoba.
Publiczna przychodnia na Pradze-Północ teleporady wprowadziła wraz z wybuchem pandemii. – Nagle stało się to możliwe, choć teleporady od dawna działają przecież w prywatnych placówkach medycznych. OK, fajnie, że poszli z duchem czasu, tylko problem w tym, że wówczas przychodnia zamknęła się na cztery spusty. Przez wiele miesięcy pandemii właściwie nie można było zobaczyć się z lekarzem – opowiada pacjentka.
Dodaje: – A teraz jest na odwrót. Nic już nie załatwisz przez telefon. Nie ma pandemii, nie ma teleporad, nawet jeśli chcesz tylko przedłużyć receptę czy wziąć skierowanie na badania podstawowe. Lekarz przyjmuje tylko w gabinecie i koniec.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS