A A+ A++
Nowe wybiegi i woliery w zamojskim zoo. Właśnie dzisiaj (16 lipca) po wielu miesiącach prac oficjalnie otwarto nowe obiekty w Ogrodzie Zoologicznym im. Stefana Milera.

Są wśród nich wybieg dla antylopy afrykańskiej, woliera wielkich ptaków drapieżnych, wybieg dla małp, basen dla flamingów, piesków preriowych, leniwców, wikunii, żurawi mandżurskich czy dikdików. Projekt budowy związany był z ochroną gatunków zagrożonych wyginięciem, a jego głównym celem stworzenie warunków do życia dla zwierząt objętych Konwencją CITES (konwencja o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych) oraz znajdujących się w Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych, publikowanej przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody i Jej Zasobów.

Na ponad dwóch hektarach terenu powstały obiekty, które pod względem wystroju, flory i fauny odpowiadają Afryce, obu Amerykom i Azji. Budowa wybiegów dla ginących gatunków, w połączeniu z doświadczeniem ogrodu, pozwoli na właściwe utrzymanie hodowli tych zwierząt. Osobniki stanowią cenny, żywy materiał genetyczny, dzięki któremu będzie można zasilać populacje żyjące na wolności lub budować nowe. Inwestycja to kolejny, piąty już etap modernizacji ogrodu zoologicznego możliwa dzięki dofinansowaniu z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego na lata 2014- 2020.

Całkowita wartość projektu wyniosła 18 mln złotych z czego prawie 10 mln zł pochodził z dofinansowania z UE. W dzisiejszym oficjalnym otwarciu udział wzięli parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych a także delegacje ogrodów zoologicznych.

Autorem wizualizacji jest pracownia RYSY Architekci.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł20 tys. zł nagrody za wskazanie miejsca pobytu Jacka Jaworka
Następny artykułStefan Hula żałuje upadku w kwalifikacjach. Ale uwagę skoczków zwraca zupełnie co innego