Reprezentacja Polski siatkarzy na turnieju finałowym Ligi Narodów w Łodzi zajęła trzecie miejsce, a ostatnim spotkaniem był oczywiście wielki finał, w którym mierzyły się drużyny Francji i Japonii. Francuzi w sobotę niespodziewanie po niezwykłym horrorze pokonali Polaków 3:2, z kolei Japonia nie dała szans Słowenii, zwyciężając 3:0. Dla Japonii była to szansa na pierwsze złoto światowej imprezy od ponad 50 lat – od 1972 roku.
A jednak Francja! Pogromcy Polaków wygrali Ligę Narodów
Od początku tego meczu był on bardzo wyrównany. Jako pierwsi nieznacznie zdołali odskoczyć Japończycy, którzy po skutecznym ataku Yukiego Ishikawy prowadzili 12:9. Francja jednak bardzo szybko doprowadziła do remisu i praktycznie do samego końca toczyła się walka punkt za punkt. Dwa kolejne błędy Japończyków od remisu po 21:21 sprawiły, że mistrzowie olimpijscy osiągnęli dwa punkty przewagi. Francuzi okazali się w tej końcówce bezwzględni i przełożyli tę nieznaczną przewagę na wygraną w całym secie. Po ataku Jeana Patry’ego zwyciężyli w pierwszej partii 25:23.
Kolejna odsłona należała zdecydowanie do Japonii, która błyskawicznie osiągnęła kilkupunktowe prowadzenie. Francuzi zaczęli mieć bardzo duże problemy w ataku, a dobrzy w obronie Japończycy to tylko wykorzystywali. Po kontrataku Yukiego Ishikawy szybko prowadzili 8:3 i emocje praktycznie się skończyły, bo “Trójkolorowi” do końca seta, tylko w pojedynczych momentach byli w stanie zmniejszyć straty do trzech punktów (7:10).
Napędzana przez swoich skrzydłowych Japonia nie pozwoliła już Francji wrócić do tego seta. Tylko powiększała swoją przewagę, by ostatecznie po bloku na Yacine’ie Louatim wygrać do 18 i doprowadzić do remisu w całym spotkaniu.
W trzecim secie podrażnieni mistrzowie olimpijscy zareagowali tak, jak oczekiwał tego ich trener Andrea Giani. Błyskawicznie uzyskali skromne prowadzenie, które od stanu 11:10 powiększyli świetną serią punktową. Gdy zablokowany został Tatsunori Otsuka, a w aut zaatakował Yuji Nishida, zrobiło się już 15:10 dla Francji.
“Trójkolorowi” wydawali się dość bezpiecznie utrzymywać swoją przewagę, z kolei francuski trener Japończyków Philippe Blain wymienił praktycznie całą szóstkę. Po ataku z krótkiej Nicolasa Le Goffa Francja prowadziła już 22:17 i wówczas zaczęły się dziać rzeczy niezwykłe. Najpierw kolejne ataki skończyli Shoma Tomita i Kento Miyaura. Następnie ten pierwszy wszedł na zagrywkę i posłał dwie bomby, po których Japończycy niespodziewanie złapali kontakt (22:21). Po błędzie Benjamina Toniuttiego z kolei zrobiło się po 23. Przy piłce setowej dla Francji mistrzom olimpijskim udało się jednak zatrzymać potrójnym blokiem Tomitę i zwyciężyli oni 25:23.
W czwartej partii trwała niezwykle wyrównana walka od początku do końca, w trakcie której było kilka zmian prowadzenia, a żadna ze stron nie była w stanie wywalczyć przewagi większej niż dwa punkty. Decydujące rzeczy działy się więc od remisu 20:20. Japończycy wychodzili co chwila na prowadzenie po atakach Miyaury czy Ishikawy – 21:20, 22:21, 23:22, ale końcówka należała do Francji. Dwa arcyważne ataki skończył Jean Patry i dał swojej drużynie piłkę meczową, przy której zwycięstwo “Trójkolorowych” przypieczętował ich blok na Ishikawie. Francja zwyciężyła w czwartym secie 25:23, w całym meczu 3:1 i wygrała całą Ligę Narodów 2024.
Najlepszym siatkarzem tego meczu był Jean Patry – francuski atakujący zdobył aż 24 punkty. 13 punktów dołożył dla Francji Kevin Tillie, a 11 Yacine Louati. U Japończyków najskuteczniejszy był Yuki Ishikawa, który zdobył 17 “oczek”.
Dla Francuzów, gospodarzy nadchodzących igrzysk olimpijskich w Paryżu, jest to drugi triumf w Lidze Narodów, a łącząc to z rozgrywaną do 2017 roku Ligą Światową już czwarte zwycięstwo w tych rozgrywkach.
Francja – Japonia 3:1 (25:23, 18:25, 25:23, 25:23).
Francja: Louati (11 pkt), Brizard (1), Patry (24), Le Goff (9), Jouffroy (5), Clevenot (5), Grebennikov (libero) oraz Tillie (13), Toniutti, Faure, Ngapeth.
Japonia: Ishikawa (17), Sekita (1), Otsuka (9), Nishida (11), Onodera (7), K. Takahashi (7), Yamamoto (libero) oraz Tomita (2), Kai (1), Miyaura (10), Fukatsu, Yamauchi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS