A A+ A++

Ponad 30 zgłoszeń dotyczących telefonów od oszustów odebrali policjanci 7 i 8 stycznia. Niestety, w dwóch przypadkach przestępcom udało się wyłudzić od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Funkcjonariusze apelują do mieszkańców o czujność, w przypadku odebrania telefonu o pomoc finansową.

Jak działają oszuści? Dzwonią, podając się np. za członka rodziny albo policjanta. Informują, że np. syn, córka, wnuk czy siostrzeniec spowodował poważny wypadek i aby uniknąć więzienia, potrzebuje znacznej kwoty pieniędzy.

Jeśli oszust podaje się za członka rodziny, tak prowadzi rozmowę, aby oszukiwana osoba uwierzyła, że rozmawia z krewnym i sama wymieniła jego imię oraz inne dane, pozwalające przestępcom wiarygodnie pokierować dalszą konwersacją. Oszuści podszywają się też pod policjantów, funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego, urzędników lub przedstawicieli innych instytucji. Podczas rozmowy oszuści informują, że po pieniądze zgłosi się jakaś godna zaufania osoba.

Jak się ustrzec przed oszustami? Policja radzi, aby nie reagować pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić, czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.

Jeśli osoba dzwoniąca podaje się za policjanta, to trzeba pamiętać, że prawdziwy policjant nigdy nie informuje o prowadzonych sprawach przez telefon i nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. – Policjanci nigdy też nie poproszą o zaangażowanie pieniędzy do jakiejkolwiek akcji – przypomina policja.

O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy natychmiast poinformować policję.

FOTO: PXHERE.COM



Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStocznia Schichaua w rejestrze zabytków
Następny artykułCzego boją się koczownicy, gdy mówią o Iranie