Jeden człowiek, były milicjant w miejscu publicznym notorycznie pali śmieci, używa wulgaryzmów w stosunku do swoich sąsiadów, straszy że posiada broń, a dziś podpalił swoją szopę stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla innych. Okoliczni mieszkańcy pytają, gdzie są służby, gdzie urzędnicy, a może psychiatrzy?
W piątek 3 kwietnia w godzinach wieczornych jeden z emerytowanych mieszkańców Oświęcimia, były milicjant znów pokazał, że nie ma na niego mocnych. Według informacji świadków zdarzenia, emeryt znów rozpalał ogniska ze śmieci, tym razem zbyt blisko swojej szopy na działce. W szybkim tempie ogień zajął mały budynek, który spłonął całkowicie. Na miejsce przybyły jednostki Państwowej Straży Pożarnej z Oświęcimia, które szybko ugasiły ogień.
– To już kolejne niebezpieczne zdarzenie z udziałem tego człowieka – mówią okoliczni mieszkańcy. Nikt nie jest w stanie powstrzymać tego szaleńca. Walczymy w Oświęcimiu o czyste powietrze, a ten człowiek w ciągu dnia potrafi spalić stare meble czy inne drewniane i plastikowe odpady. Gdzie są odpowiednie służby? Czy ktoś kontroluje tego truciciela? Czy musi dojść do jakiejś tragedii? Dziś ogień sięgał aż do pierwszego piętra, czy możemy spać spokojnie? Dodają mieszkańcy okolicznych zabudowań.
Foto: www.oswiecim112.pl
Zobacz również:
OŚWIĘCIM. Stwarzał już zagrożenie, teraz napisał: „Mam broń”
* zdjęcie płonącej szopy udostępnione dzięki uprzejmości serwisowi „Oświęcim 112„
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS