A A+ A++

Oświadczenie sieci Biedronka

Nie podzielamy wniosków zawartych w decyzji ogłoszonej przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Od wielu lat jesteśmy zaangażowani i lojalni wobec naszych klientów, a wartości te były wielokrotnie wystawiane na próbę w ciągu tych 25 lat działalności, w tym w bardzo trudnych i bezprecedensowych okolicznościach wywołanych pandemią.

Nasze poczucie misji i obowiązku odzwierciedla nie tylko polityka niskich cen, którą kierujemy się we wszystkich naszych działaniach, ale także konsekwentne doskonalenie wszystkich naszych procesów, włącznie z prawidłowym oznaczaniem cen w sklepach. Dlatego też zdecydowanie nie zgadzamy się z ogłoszoną decyzją UOKiK i mając przekonanie o słuszności naszych argumentów, nie mamy innego wyjścia, jak złożenie odwołania od tej decyzji do właściwego sądu.

Naszym zobowiązaniem jest spełnienie wszystkich wymogów prawnych. Nieumyślne błędy ludzkie, o których wspomniał Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jest jedynym powodem incydentalnych różnic cenowych lub braku etykiet. Biorąc pod uwagę skalę działalności naszej sieci – ponad 3 tysiące sklepów, blisko 70 tysięcy pracowników, ponad 4 miliardy wizyt klientów w latach 2017 do lipca2020 r. – nie można zupełnie wyeliminować tych indywidualnych przypadków. 

Warto jednak zauważyć, że pomyłki cenowe zdarzały się w obie strony, a część z nich miała również negatywne skutki finansowe dla przedsiębiorstwa. Dlatego nie zgadzamy się z zarzutem dotyczącym czerpania przez spółkę korzyści z postępowania opisanego w decyzji. 

W trosce o naszych klientów podjęliśmy zdecydowane, znacznie wykraczające poza rynkowe standardy, działania mające na celu ograniczenie liczby tego typu przypadkowych błędów. Już teraz widzimy pozytywne efekty wdrażanych rozwiązań.

Od 25 lat aktywnie budujemy rynek detaliczny w Polsce i wraz z polskimi dostawcami, którzy rozwijają się razem z nami, codziennie dostarczamy naszym klientom produkty wysokiej jakości w niskich cenach, tworząc wartość dla polskich rodzin i rodzimej gospodarki. Dzięki silnemu zaangażowaniu Biedronki, Polska posiada jeden z najbardziej konkurencyjnych rynków handlu detalicznego i jedne z najniższych cen żywności w Europie. W okresie od 2017 r. do lipca 2020 r. polskie rodziny zaoszczędziły ponad 17 mld zł dzięki akcjom promocyjnym w sieci Biedronka. A w samym tylko okresie pandemii, od marca do lipca 2020 r., oszczędności te wyniosły 2,4 mld zł.  

Pragniemy zapewnić, że będziemy kontynuować naszą strategię dostarczania na co dzień towarów wysokiej jakości po niskich cenach, tworzenia wartości i wspierania polskich rodzin oraz polskiej produkcji i wytwarzania żywności, szczególnie w obecnych trudnych czasach.

(10.08.2020 Biuro prasowe sieci Biedronka)

  • klient

    12.08.2020 12:16

    Każdy, kto robił zakupy w sklepach tej sieci doskonale zdaje sobie sprawę, że wprowadzające klientów w błąd ceny lub ich brak, to nie incydentalne przypadki, a przyjęta i utrwalona od początku istnienia tej sieci praktyka. Owszem tego typu sytuacje zdarzają się w innych sieciach, ale nie tak nagminnie. Nie można tu mówić o czynniku ludzkim, skoro praktyka taka nie ogranicza się do jednego lub kilku, albo nawet kilkunastu sklepów w sieci. W każdym z punktów pracuje inny zespół, a praktyka jest taka sama. Co więcej sposób oznaczania cen produktów jest odmienny, aniżeli we wszystkich innych sieciach, czy pozostałych sklepach niesieciowych – ceny umieszczane są nad produktem, a nie jak się powszechnie przyjęło pod półką.
    Uśmiech budzi twierdzenie zawarte w oświadczeniu sieci o misji dziejowej, jaką ma do spełnienia i działaniu jedynie dla dobra polskiego konsumenta. Nie oszukujmy się, ta spółka, jak każda inna, nastawiona jest na zysk i to jest priorytet jej działania. Prezes UOKIK miał całkowitą rację podnosząc, że wprowadzanie klientów w błąd w zakresie cen towarów prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia spółki i to kosztem tych klientów, o których rzekomo sieć się troszczy.
    Chwilę wcześniej był temat dot. wprowadzania przez tę samą sieć w błąd klientów w zakresie oznaczania owoców i warzyw jako polskich, podczas gdy pochodziły one z importu. To również w istocie nie bardzo przekłada się dla dobra rodzimych producentów i konsumentów.
    Abstrahując od tego wszystkiego, któż z nas nie doświadczył sam, tudzież jego znajomi, powtarzających się bardzo często sytuacji niewłaściwego nabijania towarów na kasie w sklepach tej sieci. Ile to razy zdarzyło się, że zamiast 4 bułek klient zapłacił za 20, albo zamiast 2 litrów mleka naliczono mu 12. Po kilku takich przypadkach i powrotach z domu do sklepu, celem wyjaśnienia, coraz więcej osób zaczyna sprawdzać paragony jeszcze w sklepie, albo bezpośrednio po wyjściu. Nie należały do rzadkich także sytuacje, gdy okazywało się, że to nie produkt, który kupiliśmy jest objęty promocją, tylko ten, który leżał na półce obok lub niżej, albo że ten z promocji został już sprzedany tylko poprzednia cena nie została zmieniona.
    Reasumując czas najwyższy, żeby wreszcie to ukrócić.

  • Oryginalne źródło: ZOBACZ
    0
    Udostępnij na fb
    Udostępnij na twitter
    Udostępnij na WhatsApp

    Oryginalne źródło ZOBACZ

    Subskrybuj
    Powiadom o

    Dodaj kanał RSS

    Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

    Dodaj kanał RSS
    0 komentarzy
    Informacje zwrotne w treści
    Wyświetl wszystkie komentarze
    Poprzedni artykułPolska Agencja Kosmiczna zaprasza do udziału w konkursie „Moje kosmiczne wakacje”
    Następny artykułPoznań: Muzyka przy podwieczorku, czyli Szkoła Baletowa zaprasza!