W miniony poniedziałek do ostródzkiej komendy zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił o tym, że dwóch nieustalonych sprawców napadło na niego w okolicy bulwaru nad jeziorem drwęckim w Ostródzie zabierając mu telefon i pieniądze. W sprawę zaangażowano kilkudziesięciu policjantów, którzy zdarzenie traktowali priorytetowo. Niestety na próżno. Sytuacja okazała się być wymysłem zawiadamiającego. Teraz grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek 5 lutego do komendy w Ostródzie zgłosił się 36-letni mężczyzna, który poinformował, że w miniony weekend został napadnięty.
Z jego relacji wynikało, że w Ostródzie przy ul. Słowackiego na terenie bulwaru jeziora drwęckiego dwóch nieustalonych sprawców po tym jak użyli przemocy wobec zgłaszającego dokonało zaboru jego telefonu komórkowego oraz pieniędzy powodując straty na jego rzecz w wysokości 6.000 złotych.
Kryminalni szczegółowo analizowali zawiadomienie i coraz bardziej upewniali się, że mają do czynienia z fikcyjnym napadem.
W trakcie wykonywanych czynności, sprawdzili nagrania z kamer monitoringu znajdujących się w pobliżu miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze udowodnili, że żadnego rozboju nie było. Ponadto ustalono, że 36-latek tego dnia był pod wpływem alkoholu, a wszystkie wymienione przez niego rzeczy, najprawdopodobniej zgubił. Mężczyzna wymyślił rzekomy napad w obawie przed konsekwencjami związanymi m.in. z racjonalnym wytłumaczeniem powodu zagubionych rzeczy.
To nieodpowiedzialne zachowanie zaangażowało do pracy kilkudziesięciu policjantów którzy na wyjaśnienie sprawy przeznaczyli mnóstwo bezcennego czasu, który mogli wykorzystać na rzecz rozwiązywania realnych przestępstw czy ludzkich dramatów.
Przypominamy!
Za składanie fałszywych zeznań i zawiadomienie o nie popełnionym przestępstwie grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Źródło: KPP Ostróda (mp)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS