A A+ A++

Wczoraj amerykańskie indeksy spadały. W głównej mierze ucierpiały spółki technologiczne. Indeks Nasdaq Composite zniżkował aż 1proc. Lepiej radził sobie przemysłowy Dow Jones, który zamknął dzień niżej jedynie o 0,1 proc. Szeroki SP500 znalazł się „pod kreską” o 0,6 proc. W godzinach wieczornych kurs EUR/USD ponownie urósł powyżej poziom 1,0750. Dziś rynki spoglądają na kluczowy raport o inflacji z USA. Rynek wciąż daje bardzo niewielkie szanse na to, że Fed podniesie stopy procentowe na przyszłotygodniowym posiedzeniu.

Zanim jednak dowiemy się co zrobi Rezerwa Federalna, wcześniej, bo już jutro, o dalszym kształcie polityki monetarnej będzie decydować EBC.

Dzisiejszy raport na temat inflacji w Stanach Zjednoczonych będzie tak naprawdę ostatnią istotną publikacją przed przyszłotygodniowym posiedzeniem FOMC. Moim zdaniem wyniki dzisiejszych wskaźników nie wpłyną na decyzję amerykańskiego banku centralnego. Będą jednak oddziaływać na perspektywy, jakie Fed przedstawi na nadchodzące miesiące. Rynek zastanawia się czy zostanie zasygnalizowany koniec cyklu, czy brak podwyżki będzie jedynie kolejną pauzą i swego rodzaju dostosowaniem polityki monetarnej do obecnej sytuacji w gospodarce.

Prognozy wskazują, że ceny konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych ponownie wzrosły w sierpniu (z 3,2 proc. do 3,6 proc. r/r). Prawdopodobnie było to jednak spowodowane głównie przez wzrost paliw. Z drugiej strony ważniejszy i mniej zmienny wskaźnik bazowy powinien wzrosnąć jedynie umiarkowanie o 0,2 proc. w relacji miesiąc do miesiąca. W relacji rok do roku wskaźnik „core” ma być niższy niż miesiąc temu (4,7 proc.) i wynieść 4,3 proc.

Jeśli wyniki będą mieścić się w ramach oczekiwań lub będą niższe, prawdopodobnie ta część rynku, która zakłada koniec cyklu zacieśniania monetarnego, będzie usatysfakcjonowana. W takim scenariuszu dolar powinien osłabić się a na głównej parze walutowej prawdopodobnie zobaczymy wyższe poziomy. Moim zdaniem kurs znajdzie się wówczas powyżej 1,08. Wall Street powinna zareagować wzrostami. Wszystko będzie zależeć od skali zaskoczenia. W scenariuszu wyższej inflacji, reakcja powinna być przeciwna. Wtedy bowiem rynek zacznie spekulować, że co prawda Fed może we wrześniu nie podnieść stóp, ale istnieje większe ryzyko, że w listopadzie koszt pieniądza w USA ponownie wzrośnie.

Ankietowani przez agencję Reuters oraz Bloomberg ekonomiści w większości wskazują, że do zmian nie dojdzie. Rynek futures jedynie daje 7 proc. szans na podwyżkę we wrześniu. Brak zaskoczeń w decyzji spowoduje, że o dalszym przebiegu notowań na rynku fx, obligacji czy akcji będzie decydować to jak rynek zinterpretuje słowa Powella na konferencji prasowej.

Przechodząc do innych wątków, warto zwrócić uwagę na sytuację na ropie naftowej z technicznego punktu widzenia. Cena brent (92,8 USD) oraz WTI (89,6 USD) opuściła „górą” formację trójkąta zwyżkującego, co jest kolejnym dość silnym sygnałem wskazującym na wysokie prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów.
Wyprzedaż złotego trwa w najlepsze. Po ubiegłotygodniowej deprecjacji spowodowanej zaskakującą decyzją RPP, ten tydzień przynosi ponownie kilkugroszowe osłabienie PLN. Na EUR/PLN zbliżyliśmy się wczoraj do 4,70 a na USD/PLN przez moment wyświetlił się poziom 4,38. Względem funta szterlinga nasza waluta jest najsłabsza od grudnia ubiegłego roku. Z kolei frank szwajcarski stał się przez moment najdroższy od października 2022 r.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZamień pasję w zawód – wybierz studia we WSIiZ
Następny artykułECB podniesie jutro stopy?