Gorliczanie mieli dziś w swoich rękach sprawę utrzymania się w IV lidze. Na własnym stadionie podejmowali zespół Tarnovii Tarnów.
Podopieczni Tomasza Wacka, aby być pewnym zajęcia 8. miejsca w lidze, musieli dziś zremisować lub wygrać i liczyć na porażkę największego kandydata w pogoni o czołówkę ligi, Kolejarza Stróże.
Glinik Gorlice – Tarnovia Tarnów 4:1 (1:0)
Bramki: Krzysztoń 17′, Kukla 67′, Śliwa 84′, Piotrowski 93 – Bury 72
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy kontrolowali poczynania na boisku i przez cały czas napierali na przeciwnika. Mimo kilku dogodnych sytuacji piłka do bramki wpadła tylko raz, gola dla Glinika po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Łukasz Krzysztoń.
Po zmianie stron więcej werwy na boisku wykazywali goście, lecz sami się pogrążyli. Przy wyprowadzaniu piłki z pola karnego, piłkę przechwycił Kacper Stój. Jeden z obrońców Tarnovii, chcąc powstrzymać wychodzącego na czystą pozycję strzelecką zawodnika gospodarzy, pociągnął go za koszulkę i powalił na ziemię. Sędzia nie miał wątpliwości w tej sytuacji i wyciągnął czerwony kartonik dla faulującego, a gorliczanom przyznał rzut wolny tuż przed linią pola karnego.
Perfekcyjnie stały fragment gry wykonał Kacper Kukla i gospodarze cieszyli się z dwubramkowego prowadzenia.
Po tym ciosie Tarnovia przebudziła się i mimo, że … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS