A A+ A++

Borja Mayoral to nietypowy przykład hiszpańskiego piłkarza – wybrał życie na obczyźnie, a nie podbijanie boisk na Półwyspie Iberyjskim. To także jeden z bohaterów dziwnego sezonu Romy, która tyleż walczy o kwalifikację do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie i zajęcie miejsca w czwórce Serie A, ileż jako ostatnia dumnie reprezentuje Italię w europejskich pucharach.

– Na początku miałem wątpliwości. Wszak w Serie A nie brakuje silnych obrońców, a napastnicy muszą radzić sobie w trudnych sytuacjach. I ja napotkałem trudności, nie tyle na poziomie zdobywania bramek, a w znajdywaniu przestrzeni oraz mierzenia się z wieloma obrońcami i silnymi defensywami – przyznał w wywiadzie dla Roma TV Borja Mayoral.

Dziś napastnik Romy to trzeci najlepszy hiszpański snajper we Włoszech – więcej od niego mają na koncie tylko Alvaro Morata z Juventusu i Luis Alberto z Lazio, którzy strzelili po 8 goli, a piłkarz Giallorossich ma o jedno trafienie mniej.

Zarazem we wszystkich rozgrywkach Mayoral ma już na koncie 14 goli, bowiem do siedmiu bramek na boiskach ligowych dołożył jeszcze drugie siedem w Lidze Europy. I to wszystko w 36 meczach Romy.

Ajax do wyrzucenia

Właśnie na boiskach europejskich Mayoral zbiera najwięcej pochwał. Zaczął strzelać 5 listopada przeciw Cluj i trafił wówczas dwukrotnie. Trzeci raz zapakował piłkę do siatki przeciw Young Boys 3 grudnia. W 2021 roku przyszła kolej na Bragę i gole 18 lutego oraz następnie 25 lutego w rewanżu. Wreszcie dwa ostatnie trafienia zaliczył 18 marca przeciw Szachtarowi Donieck, kiedy Roma wygrała na wyjeździe 2-1. W najbliższym tygodniu Giallorossi zmierzą się w rewanżu z Ajaksem Amsterdam już na etapie ćwierćfinałów Ligi Europy. I są o krok od najlepszej czwórki tych rozgrywek, bowiem na wyjeździe wygrali 2-1.

To może dziwić, bowiem Roma na krajowym podwórku jest dopiero na 7. miejscu i traci w tej chwili 7 punktów do najlepszej ligowej “czwórki”, która ma zagwarantowany awans do Champions League w przyszłym sezonie. A przed nią są nie tylko Inter, Milan, Juventus i Atalanta, ale także Napoli i Lazio. Tym ważniejsze było zwycięstwo w niedzielnym starciu z Bologną, po golu… Borjy Mayorala w 44. minucie.

Wydaje się jednak, że nawet udana końcówka sezonu nie zmieni już losu trenera Paulo Fonseki, który powinien pożegnać się ze stolicą Włoch. Zadecyduje o tym nie tylko brak awansu do Ligi Mistrzów, ale także konflikt z Edinem Dżeko oraz liczne nieporozumienia z innymi przedstawicielami Romy.

Chyba że… Fonseca ma kontrakt do czerwca tego roku, ale ewentualna wygrana w Lidze Europy byłaby pierwszym powodem do jego przedłużenia. Drugim niewątpliwie jest ofensywny, interesujący styl jego drużyny, styl w którym widział on miejsce nie tylko dla Dżeko, Mayorala, ale także Nicolo Zaniolo, który nieszczęśliwie wypadł mu na niemal cały sezon z powodu potwornej kontuzji.

O honor Italii

Niemniej jeszcze ciekawszy jestem losu Mayorala, byłego reprezentanta hiszpańskiej młodzieżówki, który na razie nie mógł zaistnieć w Realu Madryt, a z którego do Romy jest tylko wypożyczony. Ma jednak przed sobą jeszcze jeden sezon pobytu w Italii, więc mam nadzieję, że nadal będzie czynił takie postępy i po nieudanym pobycie … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUważaj na opcję „Zaloguj się przez konto”!
Następny artykuł“W bliskim planie”: Davina Ciara