O wszystkim poinformowało mające dobre źródła w Paryżu BBC. Basarri pożegnał się ze stanowiskiem inspektora ds. Zgodności FIA w zeszłym tygodniu i – co istotne – miał zostać zwolniony z powodu utraty zaufania przez Mohammeda Ben Sulayema. Federacja na razie odmówiła oficjalnego komentarza w tej sprawie.
To właśnie włoski działacz przewodził grupie, która sporządził raport odnośnie rzekomych ingerencji Emiratczyka w zeszłoroczne Grand Prix. Zarzuciła mu ona wpłynięcie na wyniki wyścigu w Arabii Saudyjskiej i namawianie do niewystawienia homologacji toru w Las Vegas.
Finalnie został oczyszczony z tych zarzutów przez Komisję ds. Etyki FIA, ale niesmak w tej sprawie pozostał. Ciekawostką podrzuconą przez BBC jest również to, że zgodę na zwolnienie inspektora ds. zgodności powinien wyrazić Senat FIA, a tymczasem ten wątek miał zostać pominięty na jego posiedzeniu w tym tygodniu.
Kolejna, jeszcze ważniejsza kwestia dotyczy tego, iż Basarri jest drugą osobą, która prawdopodobnie została zwolniona w ostatnich dniach. Nie tak dawno środowisko F1 obeszła przecież informacja o odejściu Nielsa Witticha, który pełnił funkcję dyrektora wyścigowego. Przypadek Niemca był o tyle interesujący, że musiał sam w mediach sprostować komunikat FIA.
Nie brakuje sugestii, że tak stanowcze kroki poczynione przez Sulayema są reakcją na niedawny list Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix. W nim zawodnicy nie omieszkali poruszyć wielu wątpliwych działań ze strony Federacji, domagając się traktowania ich jak dorosłe osoby.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS