Ośmioletnia dziewczynka z Ukrainy, która nigdy nie była w Warszawie, została we wtorek porzucona na Brzeskiej przez konkubenta matki. Roztrzęsioną, zapłakaną i głodną dziewczynką zaopiekowali się przechodnie oraz strażnicy miejscy – poinformowała straż miejska.
“Gdy podjechaliśmy bliżej podeszła do nas kobieta, która powiedziała, że ktoś pozostawił bez opieki dziewczynkę. Dziecko mówiło po polsku, ale z wyraźnym obcym akcentem” – powiedział inspektor Julian Przyczynek, który wraz ze strażniczką Eweliną Czyż zaopiekował się dzieckiem.
Funkcjonariusze uspokoili dziewczynkę mówiąc, że zrobią wszystko, by bezpiecznie wróciła do domu.
Strażnicy miejscy zaopiekowali się 8-letnią ukraińską dziewczynką, którą pozostawił na ulicy konkubent matki. Dziewczynka nie miała dokumentów, pieniędzy, telefonu. Była w obcym mieście.
Udało się nawiązać kontakt z rodziną.
Szczegóły: ↘ https://t.co/zvS0oGE3Sv#PragaPółnoc pic.twitter.com/qO7CcEGXjo— Straż Miejska m.st. Warszawy (@SMWarszawa) July 26, 2023
Mała wyjaśniła, że ma 8 lat i pochodzi z Ukrainy, a w Polsce mieszka od około 2 lat. W poniedziałek wieczorem w towarzystwie głuchoniemej mamy i jej gruzińskiego konkubenta, przyjechała do Warszawy z okolic Siedlec. We wtorek rankiem, gdy matka jeszcze spała, ojczym obudził dziewczynkę i powiedział, że pojadą na rowerową wycieczkę. Gdy dojechali na Brzeską kazał się jej zatrzymać przy ulicy Wieczorkiewicza. Powiedział, żeby dziewczynka poczekała na niego 5 minut, a sam odjechał w stronę Ząbkowskiej, zabierając jej telefon i dokumenty. Mężczyzna nie wracał więc zapłakanym dzieckiem zainteresowali się przechodnie i to oni wskazali dziecko strażnikom.
“Dziewczynka przyznała, że jest głodna, bo tego dnia jeszcze nic nie jadła, poszliśmy więc do pobliskiej restauracji i zamówiliśmy dla niej frytki i wodę do picia. Chcieliśmy zapłacić, ale obsługa widząc co się dzieje nie wzięła od nas pieniędzy” – dodał inspektor Julian Przyczynek.
Gdy dziewczynka jadła strażnicy próbowali ustalić kontakt do jej bliskich przeglądając media społecznościowe. Ośmiolatka powiedziała, że chodziła do szkół w Łukowie i Siedlcach. Po skontaktowaniu się z dyrekcją jednej ze szkół udało się ustalić numer telefonu do jej babci, która mieszka w Lublinie.
Strażnicy wezwali patrol policji, który skontaktował się z babcią. Mała została przewieziona do komendy rejonowej, gdzie strażnicy przewieźli również jej rower.
Jak poinformowała północnopraska policja 8-latka została przekazana dziadkom.
Źródło: PAP Autor: Marta Stańczyk
Fot. Twitter/SM Warszawa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS