Akt oskarżenia przeciwko Łukaszowi P. (33 l.) przesłała do Sądu Okręgowego w Zielonej Górze żarska Prokuratura Rejonowa.
-Oskarżonemu został przedstawiony zarzut znęcania, zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego, czyli w tym przypadku pożaru-informuje Diana Książek-Pęciak, rzeczniczka prasowa zielonogórskiego sądu.
Przypomnijmy. Do wydarzeń doszło w październiku 2019 w Lubsku. W kamienicy przy Krakowskim Przedmieściu wybuchł pożar (7.10.). Ogień pojawił się w jednym z mieszkań. Gdy po wyważeniu antywłamaniowych drzwi strażacy dostali się do środka zobaczyli ciało 26 -letniej kobiety, częściowo roznegliżowane, z ranami kłutymi klatki piersiowej i brzucha, zadane prawdopodobnie nożem. Śledczy podejrzewali wówczas gwałt. To jednak w późniejszym śledztwie nie zostało potwierdzone.
Łukasza P., męża kobiety, policjanci zatrzymali w domu jego rodziców, w Lutolu, jeszcze zanim zakończyła się akcja gaśnicza i policyjne oględziny. Przebywały tam również ich dzieci, które przywiózł jeszcze przed weekendem. Łukasz P. nie przyznawał się początkowo do winy, choć rodzina miała założona tzw. niebieską kartę. Potem policjanci znaleźli dowody, że był w mieszkaniu i zamordował żonę 2 dni wcześniej, 5.10.
Po morderstwie Łukasz P. postanowił zrobić sobie alibi. Poszedł do pobliskiego Netto. Tam kupił wódkę. Na osiedlu przy ul. Wrocławskiej spotkał się z kolegą, któremu powiedział, że pije, bo żona go wk…wia. Potem, jakby nic się nie stało, wrócił do domu w Lutolu, do rodziców i dzieci. W niedzielę i poniedziałek sprawca kombinował, jak zatrzeć ślady. Czasu więcej nie miał, ponieważ w poniedziałek jego żona miała odebrać od rodziców dzieci. Dysponując kluczami do domu, w poniedziałek Łukasz wrócił na miejsce zbrodni i podpalił mieszkanie.
Dzieci czekają
Łukasz P. nadal przebywa za kratkami. -Tymczasowe aresztowanie przedłużone zostało do końca marca-informuje D. Książek-Pęciak.
Wcześniej ruszy proces w tej sprawie. Został już wyznaczony termin pierwszego posiedzenia. Odbędzie się ono 10.03.
Młoda kobieta spoczęła na cmentarzu w Lubsku.W Sądzie Rejonowym w Żarach wciąż toczy się proces w sprawie opieki nad dziećmi. Wydział rodzinny ma zadecydować, pod czyją opiekę trafią 7-letni chłopiec i 5-letnia dziewczynka. -Ta sprawa na pewno jeszcze potrwa, niestety dość długo musimy czekać na niezbędne opinie-komentuje Joanna Nawrot, prezeska żarskiego sądu i przewodnicząca wydziału rodzinnego.
Łukaszowi P. grozi kara więzienia od 12 lat do dożywocia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS