Gdy w marcu w Polsce wybuchła epidemia koronawirusa, w zakładach karnych w całym kraju zmniejszono liczbę odwiedzających do minimum. W wielu przypadkach ograniczona lub całkowicie zatrzymana została praca osadzonych, wstrzymano widzenia z rodziną i bliskimi, terapeuci oraz prowadzący zajęcia spoza służby więziennej przestali przychodzić.
– Atmosfera w zakładach karnych jest właściwa. Nie mamy żadnych niepokojących sygnałów – zapewnia kpt. Paweł Wochal, rzecznik dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi, ale zaraz dodaje: – To oczywiście nie jest łatwy czas. Moim zdaniem dwa najważniejsze czynniki, które wspomagają proces resocjalizacji, to praca oraz kontakt z rodziną, bliskimi czy w ogóle z osobami z zewnątrz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS