Na pustyni w Kalifornii są składowane tysiące czołgów. Gdzie są europejskie? Nigdzie, bo przestaliście inwestować w obronność – mówi amerykański ekspert ds. bezpieczeństwa Andrew Michta.
Newsweek: W przededniu szczytu NATO w Waszyngtonie Rosjanie ostrzelali największy szpital dziecięcy w Ukrainie. Chcieli coś przez to powiedzieć przywódcom Sojuszu?
Andrew Michta: W pewnym sensie to była rosyjska rutyna, typowe barbarzyństwo, które, jak się wydaje, sprawia przyjemność Putinowi. Z drugiej strony to było coś znacznie więcej. Od dłuższego czasu twierdziłem, że Putin spróbuje upokorzyć sojuszników w czasie, kiedy spotykają się w Waszyngtonie, aby uczcić 75. rocznicę utworzenia NATO. Atakując szpital dziecięcy w Kijowie, chciał pokazać, że może zrobić, co chce, i że nie jesteśmy w stanie chronić Ukrainy. Dlatego kwestia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej była ważnym tematem na szczycie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS