A A+ A++

Iga Świątek wygrała wszystkie mecze rozegrane w lutym i nie ma zamiaru się zatrzymywać. Sloane Stephens i Elina Switlona próbowały się postawić Polce, ale ostatecznie nie dały jej rady. Liderka światowego rankingu bardzo dobrze wygląda w Dubaju.

Zobacz wideo
Robert Lewandowski pominięty! Błaszczykowski komentuje

Znamy godzinę najbliższego meczu Świątek

Polska tenisistka zaczęła grę w turnieju WTA 1000 w Dubaju od drugiej rundy. W czwartek zagra w ćwierćfinale. Organizatorzy uznają, że mecze z udziałem Świątek to gratka dla kibiców, dlatego dają je jako pierwsze w sesjach wieczornych.

Starcie w ćwierćfinale także odbędzie się w godzinach wieczornych czasu miejscowego. Ustalono, że Świątek zagra z Qinwen Zheng w czwartek o godzinie 16:00 czasu polskiego. Chinka pokonała w 1/8 finału Anastazję Potapową w dwóch setach 6:3, 6:2.

To będzie trzecie spotkanie w ciągu dnia. Wcześniej na kort wyjdą Marketa Vondrousova i Sorana Cirstea (godz. 11:00), a po nich Jasmine Paolini i Jelena Rybakina. Po Świątek zagrają Coco Gauff i Anna Kalinska, czyli potencjalne rywalki Polki w półfinale.

Iga Świątek jest w imponującej formie w ostatnich miesiącach. Od października wygrała 24 z 25 rozegranych pojedynków.

Jeśli polska tenisistka wygra turniej w Dubaju, będzie mieć na koncie 10715 punktów w rankingu WTA. Wówczas jej przewaga nad Aryną Sabalenką wyniesie aż 1990 punktów. Białorusinka sensacyjnie przegrała w Dubaju z Donną Vekić i po jednym spotkaniu pożegnała się z imprezą w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Polka ma zagwarantowaną pozycję światowej numer jeden przynajmniej do końca turnieju w Miami, który odbędzie się w dniach 17-31 marca.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiątek zabrała głos po awansie do ćwierćfinału. “Zadziałało”
Następny artykułWolff o sprawie Hornera: to nie tylko problem zespołu, ale całej F1