A A+ A++

Dobrze rozumiem? Albo Jan Paweł II i czyn narodowy albo płaćcie sobie sami?

– Coś w tym rodzaju. Co prawda nauczyciele w naszej szkole dawali do zrozumienia, że jest jakieś pole manewru, że można o różnych rzeczach mówić, że trochę jednak zależy od opiekunów i przewodników wycieczek. Nauczyciel może próbować zainteresować dzieci także czymś spoza obszaru narodowo-religijnego. Ale jednak to wszystko w bardzo ciasno określonych ramach.

Twoje dzieci chodzą na religię?

– Nie. Jesteśmy rodziną patchworkową. I ja, i moja narzeczona mamy synów z poprzedniego związku. Wychowujemy ich razem. Starszy od początku próbował nie chodzić na szkolną religię.

Próbował?

– Powiedzmy. Mama Julka jest bodaj luteranką, w każdym razie realizuje swoją duchowość w obrębie protestantyzmu. Julek nie poszedł do komunii i gdy go przejąłem było jasne, że nie pójdzie na religię. Zgłosiłem to nauczycielowi, usłyszałem, że nie ma problemu, religia znika z planu lekcji Julka. No gdzie tam. Miesiąc później Julek przyszedł ze szkoły, pytam jak było, a on odpowiada, że na religii zdarzyło się to i tamto. Moje wyraźne życzenie zostało zignorowane, wściekłem się trochę i szkoła naprawiła swój błąd. Niestety, lekcje religii są w środku zajęć szkolnych, między innymi lekcjami. Podobno księdzu tak pasuje. W efekcie Julek siedzi w bibliotece, uczy się angielskiego.

Młodszy syn przez jakiś czas chodził na religię, przez – jakże powszechny – wzgląd na dobro dziadków. W tych czasach dopiero budowaliśmy rodzinę, narzeczona myślała o swoich bliskich i ich opinii. Więc Alan z mikrym zapałem, ale chodził, poszedł nawet do komunii. A potem powiedział, że jest niewierzący i nie chce dłużej chodzić. Tak więc dziś obaj synowie nie chodzą.

To w ich szkole powszechne?

– Starszy syn zrezygnował jako pierwszy w klasie, teraz ta grupa stała się liczniejsza. W międzyczasie w szkole pojawiły się lekcje etyki, których wcześniej nie było. Przypuszczam zresztą, że i ten komiczny program wycieczek szkolnych, i zmiany w przepisach, które znamy pod hasłem „lex Czarnek” są po to, żeby temu procesowi przeciwdziałać i żeby ułatwić indoktrynację religijną w szkołach. Sekularyzacja społeczeństwa staje się coraz trudniejsza do niezauważenia, więc Kościół oraz sprzymierzona z nim – i w jakimś sensie od niego zależna – władza próbują jej przeciwdziałać. Stąd to utrudnianie wypisywania się z religii, stąd wycieczki śladem Jana Pawła II i tak dalej, stąd przepisy, które mają ułatwić wymianę niewygodnych dyrektorów i zamknąć szkoły przed prądami kulturowymi i intelektualnymi, których władza i Kościół nie lubią.

Rozumiem, że tobie się to – jako ojcu i jako obywatelowi – może nie podobać. Coś możesz zrobić?

– Mogę robić wiele rzeczy, pytanie, czy one cokolwiek dadzą. Mogę działać na tak zwanym forum publicznym, czyli na przykład rozmawiać z tobą. Mogę się upominać o świeckość szkoły, mogę apelować do innych rodziców, żeby wyrażali swój sprzeciw. Możliwości działania praktycznego są już dużo mniejsze. Jakąś alternatywą są szkoły prywatne, ale po pierwsze nie każdego na nie stać, a po drugie nie każdy chce posyłać dzieci do prywatnych szkół.

Ty i tak nie masz najgorzej. Mieszkasz w Krakowie, ludzie cię znają, masz głos. Jest wielu rodziców, którzy nie mają głosu i niewiele mogą.

– Domyślam się, że w miastach powiatowych, w szkołach gimnnych wygląda to zupełnie inaczej. Presja jest nie tylko ze strony szkoły czy księdza, ale także sąsiadów, znajomych. Ale przypominam, że mówimy o walce o prawo do wychowania dzieci w określonym duchu, a przynajmniej pozostawienia im wyboru. Szkoła nigdy w tym nie pomagała, ale teraz zaczyna tego zwyczajnie odmawiać. Rodzice, którzy nie zgadzają się na indoktrynację dzieci powinni łączyć się we wspólnoty, współpracować ze sobą. Głos szerszego gremium będzie musiał być przynajmniej wysłuchany. Zachęcam do bycia widocznym, do mówienia tego, jak chcemy wychowywać własne dzieci. I zachęcam do niegodzenia się na kompromisy, bo druga strona, czyli władza i Kościół na żaden kompromis nie pójdą. Myśmy sami zrobili ten błąd, czego żałuję.

Co – jako rodzic i pisarz – sądzisz o zmianach w szkolnych lekturach? Na przykład Jan Paweł II zamiast Świetlickiego?

Przede wszystkim to się cieszę, że Jan Paweł II z postaci hołubionej staje się powoli postacią kontrowersyjną. Cieszę się, że ludzie zaczynają zadawać pytania o różne aspekty jego działalności. Natomiast co do jego twórczości literackiej, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że jest gówno warta.

Myślisz, że papieski dramat zachęci dzieci do czytania?

Wręcz przeciwnie. Sam przegrywam z moimi dziećmi walkę o czytanie i jest to, także ze względu na zawód, który uprawiam, moja podwójna klęska. Nie mam wątpliwości, że coś tak archaicznego i nieruchawego już w momencie premiery jak „Przed sklepem jubilera” Karola Wojtyły nie zachęci młodzieży do czytania. Ten tekst, przy najżyczliwszym spojrzeniu, nie jest ani błyskotliwy, ani aktualny. To droga do dalszego zniechęcania i tak już zniechęconych do czytania dzieciaków.

Czym ty byś je zachęcił?

Po swoich dzieciakach widzę, co działa. „Hobbit” jest świetnym pomysłem, młodszy syn właśnie czyta, zresztą przerabiają go w szkole. Jest masa książek z tak zwanego dobrego popu: fantastyki, powieści przygodowej, nawet sensacyjnej, do których dzieciaki mogłyby sięgnąć i mieć z tego radochę. Pytanie co lektury mają budować w dziecku, jaki świat wartości mają nieść. Upomniałbym się o twórczość Sapkowskiego, myślę, że „Wiedźmin” byłby naprawdę dobrym pomysłem. Jest skomplikowany bohater, są trudne wybory moralne. Do tego wspomniany bohater macha mieczem i każdy dzieciak go zna, bo jest w grze wideo, w którą wszyscy grają. No i trzeba być albo niekompetentnym, albo złośliwym, żeby Sapkowskiemu odmawiać kunsztu literackiego. Ja bym dzieciakom dał nawet Stephena Kinga, a co mądrzejszym Jacka Dukaja. I jeszcze Iliadę, Odyseję, ciekawe opracowania mitów greckich, historie biblijne, byle nie w ideologicznym sosie. Biblia, podobnie jak mitologia grecka, to wspaniała skarbnica opowieści. Wystarczy je wywlec z zaduchu kruchty.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUczennica “Korfantego” wygrała konkurs gastronomiczny
Następny artykułVIII Mistrzostwa Puław w Badmintonie