Być może idea tzw. rejestru ciąż powstała bez intencji wyrządzenia szkody, chodzi wyłącznie o poprawę bezpieczeństwa pacjenta i poziomu usług medycznych. Tak byłoby w kraju, w którym kobiety nie obawiają się rodzić. Żyjemy jednak w Polsce.
W kraju, gdzie mimo protestów największych od złotych dni „Solidarności” zmieciono prawo do aborcji, czyniąc to po zbójecku, w dymie pandemicznej zawieruchy. Pięć lat temu nie uwierzyłbym, że coś takiego w ogóle jest możliwe. Dlatego teraz wolę dmuchać na zimne.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS