Książkę miało zabić kino, radio i telewizja, przewidywano nadejście śmiertelnego ciosu ze strony Internetu i gier video. Nie ziściło się żadne z tych proroctw.
Ludzie wciąż czytają, choć książka dawno straciła rangę wiodącego nośnika kultury. Masową wyobraźnię budują seriale, gry oraz tajemniczy świat Youtube’a. Zapytałem ostatnio swojego trzynastoletniego syna, co powinienem uczynić, by odnieść sukces na tym polu (dotychczasowe próby zakończyły się klęską). Alan prychnął lekceważąco i powiedział, że jestem już za stary. Na upartego mógłbym transmitować rozgrywkę z Minecrafta. Jakiś senior, podobno, zrobił na tym karierę.
Po raz pierwszy w życiu odczuwam niepokój myśląc o losie książek i tych, którzy je tworzą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS