Migrena to stan, w którym zaburzenia pracy mózgu odbierają nam zdolność funkcjonowania. Wiele osób borykających się z migreną spotyka się ze społecznym niezrozumieniem, traktuje się je jako histerycznych neurotyków. A migrena to choroba. Najnowsze badania w dziedzinie neurologii wyjaśniły przyczynę jej występowania. W związku z tym na całym świecie zgłaszane są patenty na zupełnie nowe leki, które pomagają nie tylko przerwać atak migreny, lecz także zapobiegać jego występowaniu. Podkreśla się także konieczność całościowego podejścia do terapii, uwzględniając tryb życia i pracę z emocjami. Bo łączenie różnych metod daje lepsze efekty.
Jak boli głowa
Dzięki odkryciom neurobiologów wiemy, że ból głowy, którego większość z nas doświadcza, to jedynie małe zaburzenie elektryczne w mózgu. Związany jest z napięciem emocjonalnym, a nie mięśni na głowie, i na ogół pozwala nam funkcjonować. – A teraz wyobraźmy sobie największą burzę, jaką w życiu przeżyliśmy. Migrena jest taką burzą elektryczną – mówi neurolog dr n. med. Łukasz Kmieciak. Prowadzi ona do przemijających zmian w mózgu, które skutkują bólem głowy, bo jest on tylko jednym z objawów migreny, któremu towarzyszą inne, nie mniej uciążliwe: nudności, wymioty, nadwrażliwość na światło, dźwięki, zapachy, hałasy.
Wszelka aktywność nasila ból, więc chory z napadem migreny zwykle musi się położyć, najlepiej w ciemnym, cichym pomieszczeniu. Napad często poprzedza tzw. aura – trwające od kilku do kilkudziesięciu minut objawy w postaci migocących mroczków i błysków przed oczami, nieostrego widzenia. Aura może wystąpić również pod postacią zawrotów głowy, zaburzeń mowy, czucia, osłabienia ręki lub nogi.
Skąd ten hiperwrażliwy mózg
Migrena, która atakuje najwyżej kilka razy w miesiącu, została sklasyfikowana jako migrena epizodyczna. Jeżeli bóle głowy wykluczają nas z życia przez więcej niż połowę miesiąca, mówimy o migrenie przewlekłej. Migrena dotyka czterokrotnie częściej kobiety niż mężczyzn. Prawdopodobnie ma to związek z hormonami (dlatego przy migrenie zalecana jest zmiana antykoncepcji, a w przypadku tabletek przejście na tę jednoskładnikową, bo to estrogen powoduje problemy – jest wyzwalaczem migreny).
Migrena jest chorobą genetyczną, którą dziedziczy się zwykle w linii kobiecej. Geny, które ją niosą, powodują nadwrażliwość, nadreaktywność neuronów. Innymi słowy – dziedziczymy hiperwrażliwy mózg. W reakcji na bodźce staje się przewrażliwiony. Dziedziczymy jednak tylko skłonność do bólów głowy. Poza specyficznymi genami muszą wystąpić jeszcze inne czynniki, które sprawią, że ten ból się pojawi – najczęściej środowiskowe. Wymienia się trzy główne: wzmożone napięcie mięśni karku, opuszczony posiłek, nieprzespana noc. Stres nie jest czynnikiem wywołującym, ale zwiększa naszą podatność na te czynniki.
– Ostatnie badania mówią o szczególnym wpływie metabolicznym na atak migreny: to ten opuszczony posiłek. Prawdopodobnie w mózgach migrenowców dochodzi do kryzysów energetycznych, wtedy uruchamia się mechanizm obronny, który chroni mózg przed uszkodzeniem. Jest to nadwrażliwość na bodźce. To zmienia całkowicie patrzenie na migrenę, bo okazuje się, że ma ona działanie ochronne – mówi dr Łukasz Kmieciak.
Zobacz też: Wyzdrowieli, ale stracili jasność myślenia. Nawet co trzeci pacjent, który przeszedł COVID-19, cierpi na mgłę mózgową
Nowe badania, nowe leki
Wiele osób leczy się z migreny nieskutecznie – nadużywa leków przeciwbólowych, co paradoksalnie prowadzi do bardzo przykrych bólów głowy z odbicia, tzw. polekowych bólów głowy. Z kolei nagłe odstawienie nadużywanych leków wywołuje tzw. zespół abstynencyjny, czyli nasilenie bólu głowy, nudności, wymioty, lęk oraz zaburzenia snu. – Gdybyśmy w leczeniu migreny skupiali się jedynie na bólu, byłoby to tak samo niewłaściwe jak przy zawale zajmowanie się tylko uśmierzaniem bólu mostka, kiedy trzeba ratować mięsień sercowy – wyjaśnia dr Kmieciak.
Do niedawna uważano, że atak migreny przede wszystkim trzeba przerwać. Dziś skupiamy się na zapobieganiu atakom, bo wiadomo już, że nawet jeśli ból przerwiemy, wszystkie reakcje migrenowe nadal zachodzą w mózgu. Jedynie nie czujemy bólu. W leczeniu migreny mówi się o erze molekularnej, bo zidentyfikowano molekuły, które są z nią związane. Powstały nowe leki – od początku stworzone z przeznaczeniem do jej leczenia. Wcześniej zwykle stosowano leki na depresję, padaczkę, choroby kardiologiczne. Lecz nie było leku, który by specyficznie działał na migrenę. – Do tej pory w profilaktyce leków zapobiegających bólom głowy wymienialiśmy pacjentowi długą listę objawów niepożądanych, by sobie wybrał, który z nich będzie dlań najmniej uciążliwy. Obecnie możemy zablokować molekułę migreny oraz receptor, który ta molekuła pobudza – mówi ekspert.
Dostępne dziś leki są wygodne – mają formę zastrzyków, które się robi raz na miesiąc (choć można wziąć potrójną dawkę na trzy miesiące). Wywołują mniej objawów ubocznych ze względu na specyficzne działanie. To przeciwciała monoklonalne. – Wkrótce wejdą do obrotu też nowe leki doustne, gepanty lub ditany (są w fazie procesu rejestracyjnego). Mają one działanie odczulające mózg z nadwrażliwości na bodźce – dodaje dr Kmieciak.
Różne metody, jeden cel
Istnieją też niefarmakologiczne metody leczenia migren, jak np. akupunktura, w tym elektroakupunktura, blokady nerwów. Sprawiają, że mózg staje się mniej wrażliwy na bodźce, odczula się na migrenę. Nowością jest urządzenie do elektrostymulacji nerwu trójdzielnego, który jest kluczowy we wszelkich bólach głowy. Można też wypróbować urządzenie, które przerywa atak bólu. Ma postać plastra naklejanego na ramieniu – steruje się nim telefonem komórkowym przez specjalną aplikację. Dostępna jest też przezczaszkowa stymulacja magnetyczna mózgu – bardzo silna fala magnetyczna powoduje niejako zresetowanie tego, co się w mózgu dzieje, jego nadwrażliwości podczas napadu.
W leczeniu migreny najskuteczniejsze jest zastosowanie kilku metod, włącznie z uwzględnieniem zmiany trybu życia. – Amerykańskie Kolegium Lekarzy Rodzinnych ogłosiło, że przy terapii chorób przewlekłych (jak migrena) 56 proc. sukcesu stanowi to, co pacjent robi ze swoim ciałem i emocjami – mówi dr Kmieciak. Pacjenci oczekują złotego leku, jednej metody, jednak trzeba działać systemowo. – Tłumaczę, że mózg potrzebuje np. odpowiedniej suplementacji, by lepiej działał, sprawniej produkował energię, której mu brakuje – dodaje. Badania pokazują, że mózgi migrenowców produkują o 15 proc. mniej ATP – nośnika energii. Można go wspomóc, suplementując koenzym Q10, wit. B2, magnez i wit. D3. To poparty badaniami standard w leczeniu bólów głowy, zalecany przez towarzystwa neurologiczne.
Przy całościowym podejściu do leczenia można do terapii włączyć elementy medycyny naturalnej, np. homeopatię. – Biorąc pod uwagę objawy, z którymi przychodzi pacjent, trzeba przede wszystkim określić stan jego umysłu, by móc znaleźć pasujący lek – mówi lek. med. Iza Olejnicka. Także analiza trybu życia pacjenta oraz jego ogólnej kondycji ułatwi dobór leku. – Z mojego doświadczenia pracy w gabinecie medycyny naturalnej wynika, że jedną z częstych przyczyn bólów głowy są alergie i nietolerancje pokarmowe.
Na czele listy przyczyn alergii są nabiał krowi i pszenica, które w stanie naturalnym przez wieki stanowiły podstawę naszego odżywiania. Jednak po zmianie ich struktury wewnętrznej (modyfikacjach) powodują choroby. Nauka potrafiła produkty zmienić, a człowiek pozostał taki, jak go utworzyła natura – mówi ekspertka. Podkreśla, że eliminacja z diety tych produktów u wielu pacjentów powoduje ustąpienie bólów głowy – i to bez leków.
Z powodu częstych zmian emocjonalno-hormonalnych związanych z cyklem miesięcznym, wywierających wpływ na każdy układ i narząd kobiety, to one głównie cierpią na migrenę. Gdyby ten cykl trwał np. pół roku, łatwiej byłoby znieść tę zmienność. Ale co 28 dni ciało i umysł ledwie zdołają się przystosować i znów narasta rozdrażnienie, bezsenność, migrena – wyjaśnia lekarz.
Leki homeopatyczne, które można do terapii włączać komplementarnie, ponieważ nie wchodzą w interakcję z innymi, zaleca się zatem w zależności od objawów migreny i ich modalności, czyli tego, co u pacjenta poprawia i pogarsza samopoczucie. – I tak przy najczęściej występującym odczuciu wbijanego w głowę gwoździa zastosujemy Thuja occidentalis, przy bólu uderzeniowym Coffea cruda, w odczuciu powiększonej głowy, jeśli stan poprawia zimno, Argenthum nitricum, a gdy łagodnieje po jedzeniu – Nux moscata, z kolei przy uczuciu ściśniętej głowy Eupatorium perfoliatum – mówi lek. Iza Olejnicka.
Ważne jest też, by zmniejszyć wpływ przykrości i kłopotów, które oddziałują na nasze zdrowie. – Faktów nie możemy zmienić, pamięci nie zresetujemy, natomiast naturalne leki pomogą nam złagodzić sposób widzenia tych przykrych zdarzeń, co będzie sprzyjać zmniejszeniu liczby ataków migreny – dodaje.
A zatem jest wiele metod i sposobów na to, by pozbyć się migreny, która utrudnia nam funkcjonowanie. Nie musimy już uczyć się z nią żyć, tylko wiedzieć, jak można ją pokonać.
Czytaj więcej: Tajemnice przewlekłego bólu. Jak można mu przeciwdziałać?
Konsultacja:
Dr n. med. Łukasz Kmieciak – neurolog, specjalista leczenia bólów głowy, członek Polskiego Towarzystwa Bólów Głowy i Amerykańskiego Towarzystwa Interwencyjnego Leczenia Bólów Głowy. Założyciel Centrum Leczenia Bólów Głowy w Łodzi
Lek. med. Iza Olejnicka – w swojej praktyce stawia na holistyczne podejście do pacjenta, stosuje elementy medycyny naturalnej, m.in. homeopatię i ziołolecznictwo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS