Dziewięć młodych saren zostało otrutych lub zatruło się środkiem ochrony roślin w powiecie sandomierskim, a jedna w powiecie staszowskim, wszystkie w ciągu zaledwie jednej doby. Zwierzęta te padają również ofiarą kłusowników.
Pierwszą sarnę dostrzeżono na drodze krajowej w Łoniowie. Podejrzewano, że jest chora, dlatego na miejsce została wezwana Straż Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce.
– Inspektorzy zabrali sarnę do gabinetu weterynaryjnego. W drodze jej stan się pogorszył. W ciągu pół godziny po przyjeździe na miejsce padła. Okazało się, że doszło do zatrucia. Pół godziny później dostaliśmy kolejne zgłoszenie z miejscowości Borek Klimontowski. Zwierzę było obok posesji w złym stanie. Gdy dotarliśmy na miejsce, już nie żyło – relacjonuje Łukasz Bała, wiceprezes zarządu Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce.
Następne podobne zgłoszenia były z Ciszycy w gminie Koprzywnica, Chobrzan i Zawisełcza w gminie Samborzec, Osieka, Piaseczna w gminie Łoniów, Koprzywnicy i Bożegodaru w gminie Dwikozy.
Jak informuje Łukasz Bała, w każdym przypadku wykryto zatrucie lindanem – organicznym związkiem chemicznym, który – stosowany jako pestycyd – jest aktywnym składnikiem preparatów do zwalczania szkodników, głównie w leśnictwie i w uprawach roślin przemysłowych. Zwierzęta zostały otrute lub zatruły się, jedząc opryskane pestycydem liście.
– W tym okresie wielu sadowników pryska drzewa. Jelenie czasami obskubują jabłonki z liści. Jeśli środek wciąż jest na roślinach, dochodzi do zatrucia. Takich przypadków jest na pewno więcej. Ludzie nie o wszystkich nas informują – mówi Łukasz Bała.
Wiceprezes dodaje, że powiadomienie straży, a w konsekwencji – szybka interwencja, pomogłaby uratować przynajmniej niektóre zwierzęta.
Tylko jednego dnia do straży dotarły również trzy zgłoszenia z naszego regionu dotyczące saren, które wpadły we wnyki. Zgłoszenia pochodziły z gmin Klimontów, Samborzec oraz Nowa Dęba. Wszystkie zwierzęta, ze względu na obrażenia, jakich doznały, trzeba było uśpić.
Straż Ochrony i Ratownictwa Zwierząt przypomina: za kłusownictwo, w tym polowania bez uprawnień, grozi kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności bez możliwości wykonania wyroku w zawieszeniu, czy w trybie ograniczenia wolności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS