A A+ A++

Głupoty – używając języka Niedziółki – powtarzane w czasie populistycznego lansu nowej formuły komunikacji miejskiej, zasadzają się na trzech mitach. Niestety – jak to zwykle z mitami bywa,  niewiele mają one wspólnego z  rzetelną analizą otaczającej rzeczywistości.

 Pierwszym mitem jest mit ekologizmu, który niczym fetysz zawładnął dyskursem na forum Rady Miasta. Niekompetentni w obszarze komunikacji i niszczący swoimi decyzjami szeroko rozumiany kętrzyński transport radni, prześcigali się w kuriozalnych pomysłach jak uczynić nieekologiczne autobusy elektryczne bardziej eko. Otóż elektromobilność w Polsce nie jest przyjazna dla środowiska i zaklinanie rzeczywistości niczego nie zmieni. Raport Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej porównujący choćby emisję tlenków azotu jest dla elektromobilności bezlitosny. Dla autobusów spalinowych zasilanych olejem napędowym, emisja sięga  blisko 400 mg/kWg, dla pojazdów zasilanych gazem ziemnym 250 mg/kWh, zaś dla autobusów elektrycznych przekracza 900 mg/kWh !  Ten miażdżący dla elektromobilności wynik, wiąże się z wytwarzaniem polskiej  energii elektrycznej w elektrowniach cieplnych, zwłaszcza spalających węgiel. Czy radni i Burmistrz Niedziółka nie mają tej wiedzy? Drugi mit został stworzony w odniesieniu do kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej. Już wspominałem, że jakiś czas temu na popularnym

 portalu społecznościowym, natrafiłem na wpis  opatrzony logiem miasta Kętrzyn i taką też nazwą użytkownika. Autor wpisu twierdził, że skoro  komunikacja obecnie kosztuje 1,3 mln rocznie gdzie 500 tys. to raty leasingowe, to przy  autobusach elektrycznych z dofinansowania unijnego, roczny koszt komunikacji wyniesie 1,2 mln. i będzie mniejszy. Manipulacją jest tu doliczenie raty leasingowej za autobusy Solaris, która za chwilę odpadnie, bo wozy zostaną spłacone. Odejmijmy więc od kwoty 1,3 mln. kwotę roczną  rat leasingowych które w związku ze zrealizowaną spłatą się kończą. Otrzymujemy 800 tysięcy złotych. Czy 800 tysięcy to więcej niż 1,2 mln? Zdecydowanie nie! Czy ta prosta arytmetyka w urzędzie miasta podległym Niedziółce nie działa?  Należy też pamiętać, że obecnie komunikacja rekompensuje koszty przychodami z tytułu sprzedaży biletów. To jednak zmieni się już w roku 2023.

Tu dochodzimy do trzeciego mitu: bezpłatnej komunikacji publicznej. To skrajnie populistyczne hasło puszczone w medialny obieg buduje fałszywe przeświadczenie społeczne, jakoby burmistrz Niedziółka był filantropem obdarowującym Mieszkańców darmową komunikacją miejską. Nic bardziej mylnego. Za droższy w utrzymaniu od 2024 roku transport zbiorowy, zapłacą wszyscy z własnej kieszeni! Komunikacja miejska będzie bowiem w pełnym zakresie finansowana przez miasto – czyli przez podatnika. Podatnicy poniosą zatem koszty rosnących cen energii elektrycznej, koszty eksploatacji autobusów, serwisu, koszty stałe spółki PGK Komunalnik związane z komunikacją miejską. Płacić będą wszyscy, także Ci, którzy autobusem nie jeżdżą, bo mieszkają i pracują na tym samym osiedlu lub w centrum miasta, albo jeżdżą na rowerze. W huku propagandy nie znalazłem nigdzie informacji bardzo istotnej, czy komunikacja jako bezbiletowa będzie dostępna tylko dla zamieszkałych i rozliczających się w Kętrzynie, czy dla wszystkich? Jeśli dla wszystkich – będzie to  oznaczać, że Niedziółka „zafundował” Kętrzynianom jeszcze jedno obciążenie – czyli finansowanie przejazdów mieszkańcom miejscowości gminy wiejskiej: Kruszewca, Karolewa,  Nowej Wsi (!). Jeśli nie, Kętrzynianie i tak zapłacą za pasażerów spoza miasta utrzymując dla nich system biletowy, a więc  druk biletów, ich kolportaż oraz serwis kasowników, które na terenie miasta pozostaną bezużyteczne… 

To co w kontekście komunikacji miejskiej i transportu robi ekipa obecnego włodarza, w mojej ocenie ukazuje  kompletny brak profesjonalizmu albo intencjonalne działania  w duchu kapitalizmu inkluzywnego. No bo czym jeśli nie brakiem profesjonalizmu lub działaniem na rzecz maksymalizacji transferu jest budowa parkingu systemu Park & Ride w miejscu kompletnie od czapy – czyli na „Falklandach”, zamiast przy wlocie drogi wojewódzkiej w okolicy pętli „Rataja” oraz na ulicy  Bydgoskiej, Bałtyckiej i Ogrodowej? Jak ocenić przetarg na autobusy obojętne jakie, byleby tylko elektryczne? Jak nazwać ostateczny wybór archaicznego rozwiązania jakim jest autobus niskowejściowy, gdy obecnym standardem komunikacji miejskiej Kętrzyna są wyłącznie autobusy niskopodłogowe? Czy przeprowadzono symulację jak zmieni się potokowość pasażerska po likwidacji biletów, a przede wszystkim z chwilą  wzrostu częstotliwości kursów? Sądząc po wyborze taboru – nie! Panie Wróbel, czy jednocześnie liczy Pan, że użytkownicy transportu indywidualnego porzucą swoją strefę komfortu na rzecz jazdy ciasnym i kursującym rzadko – bo co 20 czy 30 minut – autobusem? Taki „wzrost częstotliwości” może być atrakcyjny tylko dla potencjalnych pasażerów socjalnych, których liczba wzrośnie o osoby dziś poruszające się pieszo, w efekcie czego pogorszy się komfort podróżowania komunikacją miejską, co utrwali zachowania komunikacyjne użytkowników samochodów osobowych. Struktura modalna ruchu, w żaden sposób nie zbliży się do modelu zrównoważonej mobilności. 

Komunikacja bezbiletowa ma sens wyłącznie jako komunikacja socjalna, kursująca rzadko i realizująca przewozy grup pasażerów systemowo zwolnionych z opłat. Nie opłaca się bowiem utrzymywać systemu biletowego generującego koszty – gdy prawie nikt z niego nie korzysta. Z chwilą wzrostu częstotliwości kursów do poziomu generacji zgłoszeń intuicyjnych co zakładała reforma komunikacji mojego autorstwa, wzrasta udział pasażerów z grupy K-1 gotowych płacić za bilet w zamian za usługę wysokiej jakości, za punktualność, gwarancję miejsca siedzącego i  – co wobec doświadczeń wyniesionych z koronakryzysu stało się fundamentalnym postulatem – za luźny autobus minimalizujący interakcje między współpasażerami.  Czy mały autobus klasy MIDI spełni te oczekiwania? Ponad wszelką wątpliwość – nie. Czy ten sam mały autobus dodatkowo z nieergonomicznym wnętrzem i poprzecznymi stopniami oraz wysokimi podestami spełni oczekiwania osób starszych, dla których dedykowany jest transport socjalny? Również nie. Na naszych oczach tworzona jest więc właśnie komunikacja  dla nikogo za którą zapłacą wszyscy.

Pan M.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRawszczyzna nieczynna na początku roku!
Następny artykułIII edycja Konkursu Lublin Akademicki rozstrzygnięta