Balon nad boiskiem treningowym miejskiego obiektu Czarnych Sosnowiec sprawi, że klub, ale i mieszkańcy zyskają miejsce do treningu i rekreacji także w okresie zimy i jesieni.
Pierwotnie balon miał osłonić boisko już w listopadzie minionego roku. Konkurencja oprotestowała jednak wyniki przetargu, który wygrały firmy Garapena i Gardenia.
Ostatecznie prace ruszyły w lutym, ale też zostały szybko przerwane. Przyczyną była mroźna i śnieżna aura, która uniemożliwiała prowadzenie robót.
Wykonawcy podpisali więc z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji aneks do umowy, który umożliwił wydłużenie okresu prac do końca kwietnia.
Boisko pod balonem PIOTR AUGUSTYNIAK
Miało to również związek z faktem, że firmy Garapena i Gardenia zaproponowały, żeby dokonać zmiany w projekcie. Ten zakładał, że konstrukcja będzie utrzymywała swój kształt i zapewniała komfortowe warunki dzięki trzem maszynom. Te utrzymują we wnętrzu odpowiednie ciśnienie i temperaturę. Wykonawcy zaproponowali zleceniodawcy, żeby trzy maszyny zastąpić jedną kompaktową. To rozwiązanie nie podrażało inwestycji, ale zapewniało lepszą automatykę wietrzno-śniegową. – Oznacza to, że lepiej reaguje na zmiany warunków pogodowych. To nowoczesne urządzenie, które można obsługiwać nawet telefonem – wyjaśniał nam Tomasz Domagała z firmy Garapena.
MOSiR zaakceptował takie rozwiązanie, ale nim dał zgodę na zamówienie urządzenia, chciał mieć pewność, że nie będzie miało to wpływu na dotację.
– Z czasem okazało się, że nie ma zgody na taką zamianę, więc zostajemy przy trzech maszynach – informuje Tomasz Domagała. Urządzenia zostały już zamówione. – Za cztery, pięć tygodni będą w Sosnowcu i wtedy rozpoczniemy stawianie konstrukcji – dodaje.
Czarni Sosnowiec apelowali, żeby poczekać
Mimo to z ostatecznym odbiorem inwestycji przyjedzie poczekać, aż zakończy się sezon Ekstraligi piłki nożnej kobiet. Walczące o mistrzostwo Polski piłkarki Czarnych Sosnowiec ostatni mecz rozegrają 29 maja z KKP Bydgoszcz. Skąd taka decyzja? – Wzdłuż konstrukcji balonu, od strony wału, za którym znajduje się jedna z bramek piłkarskich stadionu Czarnych, musi powstać droga ewakuacyjna. To wymaga użycia ciężkiego sprzętu. Prace na pewno odbiją się na estetyce obiektu. Czarni nie chcieli się na to zgodzić. Apelowali, żeby z tym zaczekać – mówi Tomasz Domagała.
Wygląda więc na to, że odbiory będą podzielone na części. – Zakładamy, że gdy będzie powstawała droga ewakuacyjna, to balon będzie już z powrotem złożony – mówi przedstawiciel wykonawcy.
Przypomnijmy, że w ramach inwestycji ma jeszcze zostać wymieniony granulat, który znajduje się na sztucznej nawierzchni. Ten, który wysypano przy budowie boiska, ma symbol SBR. To tak naprawdę zmielone opony samochodów ciężarowych. Substancja łatwopalna, która na dodatek niezbyt ładnie pachnie w gorące dni. – Żeby wysypać nowy, lepszy granulat, stary trzeba “wyczesać”, usunąć do ostatniej grudki. Żeby to zrobić, musi być ciepło i sucho. Czekamy na takie dni – mówi Tomasz Domagała, który przesądza, że obiekt będzie służył sportowcom na dobre dopiero od października, gdy konstrukcja zostanie rozłożona po raz kolejny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS