A A+ A++

Data dodania: 2020-04-10 (10:47) Komentarz surowcowy DM BOŚ

ROPA NAFTOWA: Wczorajsza telekonferencja OPEC+ przyniosła pewne konkretne ustalenia. Niemniej, jak można było się spodziewać, do ostatecznych decyzji w sprawie porozumienia naftowego nie doszło, a dzisiejsze spotkania ministrów energii państw grupy G20 mogą okazać się równie ważne dla wypracowania kształtu solidarnej współpracy pomiędzy producentami ropy naftowej.

Wstępne ustalenia z wczorajszej wideokonferencji zakładają, że państwa OPEC+ łącznie ograniczą produkcję ropy naftowej o 10 mln baryłek dziennie, czyli o około jedną piątą własnej produkcji, a jednocześnie około 10% produkcji światowej.

Planowane cięcia o 10 mln baryłek mają trwać od maja do czerwca bieżącego roku. Każdy kraj wchodzący w skład porozumienia zobowiązał się do ograniczenia produkcji o 23%, przy czym Arabia Saudyjska i Rosja mają dokonać obniżek po 2,5 mln baryłek dziennie, a Irak o ponad milion baryłek dziennie.

Następnie, począwszy od lipca aż do grudnia br., cięcia mają zostać zmniejszone do łącznie 8 mln baryłek dziennie, zaś od stycznia 2021 r. do kwietnia 2022 r. mają wynieść 6 mln baryłek dziennie.

Tym samym, OPEC+ dało do zrozumienia, że organizacji zależy na wypracowaniu długofalowej współpracy, zakładającej stopniowy powrót do pełnych możliwości produkcyjnych, wraz ze stopniowym odradzaniem się popytu.

Czy USA i inni producenci dołączą do cięć OPEC+?

Dzisiaj kontynuowane będą wczorajsze dyskusje w ramach telekonferencji ministrów energii państw G20. Jest więc duża szansa, że na rynku pojawi się więcej konkretnych informacji dotyczących planów pozostałych producentów.

OPEC+ zakłada, że Stany Zjednoczone, Kanada, Brazylia, Norwegia oraz pozostali kluczowi producenci ropy naftowej staną na wysokości zadania i dorzucą ze swojej strony łączne cięcia w wysokości 5 mln baryłek dziennie.

Najwięcej wątpliwości nadal wzbudzają stanowiska Stanów Zjednoczonych oraz Kanady, czyli krajów, w których procesy dostosowawcze w branży naftowej są najbardziej widoczne. Już od kilku tygodni północnoamerykańskie firmy wydobywcze ograniczają produkcję oraz inwestycje w swoją infrastrukturę.

Z tej przyczyny, oba państwa wyrażają brak chęci do państwowej interwencji, zwłaszcza że byłaby ona trudna również organizacyjnie ze względu na duże możliwości lokalnych władz – stanów i prowincji.

Brak wiary w rychłe porozumienie szerokiego grona producentów ropy naftowej zepchnął notowania tego surowca w dół podczas czwartkowej sesji. Niemniej, dzisiaj rynek ropy jest zamknięty, więc niezależnie od wyników dzisiejszych rozmów, reakcję inwestorów poznamy dopiero na początku przyszłego tygodnia.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomoc żywnościowa dla OPS w Nowym Tomyślu
Następny artykułBrak Eucharystii to okazja do wyrwania z rutyny