Dodano: 29 lipca 2022 08:12
Tematy: magdalena stefańska mops opaski życia
Mają przycisk NA POMOC, reagują na wstrząsy, zdjęcie z nadgarstka, monitorują na bieżąco pracę serca – w Wałbrzychu do setki seniorów pozostających pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej trafiły opaski ratunkowe. Opaska życia to nic innego jak inteligentna bransoletka przypominająca smart watch, monitorująca akcję serca oraz połączona on-line z ratownikiem w centrum medycznym obsługującym usługę. Właściciel opaski ma możliwość za pomocą jednego przycisku powiadomić medyka o złym samopoczuciu.
– Skontaktowałam się, przyciskając ten przycisk SOS. Żle się czułam, to było w nocy. Miałam bardzo wysokie ciśnienie, bardzo mnie bolała głowa i miałam bardzo złe samopoczucie. Ratownik medyczny mnie wysłuchał; jak się czuję, co się dzieje, no i doradził mi, jakie jeszcze mogę wziąć lek, co mogę jeszcze zrobić, w jaki sposób mogę się wyciszyć czy uspokoić. – opowiedziała swoje doświadczenia z opaską życia 75-letnia pani Stefania Sadowska, która od kilku tygodni jest objęta programem.
W razie potrzeby ratownik ma możliwość zadysponowania na miejsce karetki pogotowia.
Wałbrzyski program finansowany jest z pieniędzy rządowych. Potrwa do grudnia tego roku. Jeśli się sprawdzi i przede wszystkim znajdą się pieniądze, miasto nie wyklucza jego przedłużenia na kolejne lata i grupy osób.
– Głównym kwalifikatorem to jest osoba powyżej 65. roku życia, która jest samotna – wyjaśnia Magdalena Stefańska, szefowa wałbrzyskiego MOPS-u. – My nie jesteśmy lekarzami, my nie weryfikujemy wyników badań. Natomiast to muszą być osoby, które wymagają takiego wsparcia, które potrzebują tego bezpieczeństwa. Obecnie będziemy aplikowali o około 250 sztuk opasek i tak zapewne będziemy to robić.
To jednak wciąż za mało. Zdaniem pracowników socjalnych, żeby zapewnić pełne bezpieczeństwo wałbrzyskim program musiałby objąć co najmniej kilkanaście tysięcy osób.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS