Rosnąca liczbą chorych na nowotwory, to trend widoczny od jakiegoś już czasu. Liczby nie kłamią i mówią same za siebie – choroby nowotworowe to narastający problem medyczny, społeczny i ekonomiczny. Co trzeba zmienić, żeby skutecznie przeciwstawić się „onkologicznemu tsunami”?
Poznanie przyczyn i biologii nowotworów, czynników ryzyka zachorowania, a także racjonalnego leczenia jak najwcześniej wykrytych przypadków to w dużym uproszeniu składowe możliwego sukcesu. Personalizacja terapii czy nawet całego procesu leczenia i opieki nad pacjentem onkologicznym to klucz do sukcesu.
Jak zapobiegać zachorowaniom na nowotwory?
Ponieważ wiadomo, że za zachorowania na nowotwory odpowiadają w głównej mierze nasze własne zachowania i ekspozycja na czynniki ryzyka należy postawić na edukacja od najmłodszych lat. Znajomość czynników ryzyka tak, aby nikotynizm czy nadmierne używanie alkoholu nie generowały nadmiarowych zachorowań na nowotwory. Wszyscy eksperci podkreślają również, że w onkologii, żeby zmienić przyszłość musi być wdrożona skuteczna profilaktyka. Profilaktyka dostępna dla pacjentów, bez względu na kod pocztowy ich zamieszkania czy status materialny. Profilaktyka z etapu ciągłych rozmów powinny być skutecznie wdrażane.
Mówimy o profilaktyce, ale na razie kończy się to tylko na rozmowach. Nadal efektywność działań profilaktyki pierwotnej jest niewielka, jeżeli już nastolatkowie w dużej mierze palą tytoń i nadużywają alkoholu, bo takie są dane. W profilaktyce wtórnej mówimy o 40% populacji, która zgłasza się na badania profilaktyczne, a więc dla mnie onkologia przyszłości, powinna być onkologią opartą o profilaktykę? Pamiętajmy, że działania profilaktyczne to nie są tu i teraz i oczekiwany wynik, który my uzyskamy, będzie widoczny za 5, 10, a może i nawet 15 lat – dr hab. n. med. Beata Jagielska, Dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Curie-Skłodowskiej w Warszawie
Szybka i …
Mierzymy z rzeczywistością, w której liczba chorych wzrasta z roku na rok. Przyszłość może być taka, że co czwarty, a może i co trzeci Polak zachoruje na nowotwór. To wymusza zmierzenie się z problemami w sferze działań organizacyjnych, bo tych pacjentów będzie bardzo dużo i będzie przyrastać ich ilość a liczba onkologów nie rośnie odpowiednio szybko. Założenia Krajowej Sieci Onkologicznej mają być tu rozwiązaniem. Usieciowienie, schematy postępowań diagnostycznych mają pomóc w szybkim stawianiu diagnozy i rozpoczęciu najlepszego dla każdego pacjenta leczenia.
Podejrzenia choroby nowotworowej u pacjenta rozpoczynają diagnostykę, oczywiście różną w zależności od nowotworu. Jednak w większości przypadków zaczyna się ona od diagnostyki obrazowe. Czy w tym obszarze możemy oczekiwać poprawy?
Mamy w Polsce mamy dostęp do wielu najwyższej klasy rozwiązań. Trzeba je tylko efektywnie wykorzystać poczynając od samych systemów obrazujących, które mogą i wykonują ogromną ilość badań. I to powoduje, że zaczynamy się mierzyć z bardzo prostymi problemami, że na opis badania czekamy 6 tygodni czy 2 miesiące. Tutaj z pomocą idzie nam automatyzacja, w tym sztuczna inteligencja. Funkcjonuje mnóstwo rozwiązań automatyzujących prace personelu medycznego, które niekoniecznie są AI (sztuczną inteligencją), a są równie skuteczne. Jest cały szereg oprogramowania, które jest dostępne komercyjnie, które jest certyfikowane, zwalidowane i mogłoby być używane praktycznie w każdym ośrodku, a używa go maksymalnie 10-15% ośrodków, które są świadome, które są też gotowe wysupłać na to budżet, żeby zapłacić za to wspomaganie – powiedział Marek Witulski z Siemens Healthineers.
…pełna diagnostyka
Wraz ze postępem wiedzy w onkologii zmierzamy ku temu, aby terapia była terapią agnostyczną, ukierunkowaną na nieprawidłowość molekularną, a niekoniecznie na lokalizację nowotworu? Takie terapie już są dostępne w Polsce już są stosowane, ale zapewne im większa wiedza, a ten ta część Onkologii rozwija się dynamicznie, tym tych terapii zapewne będzie więcej. W przyszłości zapewne będziemy leczyć nowotwory w większości właśnie w ten sposób. Warunkiem jest realizacja diagnostyki molekularnej, a z tym jest niestety problem.
Bez badań molekularnych, genetycznych nie da się leczyć pacjenta w sposób personalizowany to jest fakt. to co, o co w tej chwili prosimy, czyli powołanie tego czwartego, najbardziej rozszerzonego koszyka badań. To badanie około 500 genów i to wystarczy we ściśle określonych wskazaniach. Bo nie chodzi o to, żeby każdemu choremu na nowotwór robić takie szerokie badania, bo to jest też również w większości przypadków bezcelowe. My wiemy, w jakich to wskazaniach powinno być wykonywane i wiemy tak naprawdę, ile tych pacjentów jest – powiedział dr hab. Artur Kowalik, kierownik zakładu diagnostyki molekularnej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii
Dostęp do badań molekularnych jest różny w różnych zakątkach Polski. Perspektywę pacjentów nakreśliła Dorota Korycińska, Prezes zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej
Podstawą terapii, każdego leczenia jest diagnoza i diagnostyka. No i znowu mamy duży problem, jeżeli chodzi o dostępność do tej właściwej, nowoczesnej diagnostyki i mam tutaj na myśli badanie molekularne nowotworów. W zeszłym roku ukazał się bardzo fajny raport, którego autorem jest pan redaktor Jakubiak i w tym raporcie zostało wykazane, że te nowoczesna, nowoczesna diagnostyka molekularna jest realizowana w sposób bardzo nierówny. W Polsce znowu mamy nierówności, mamy całe obszary, gdzie pacjenci nie są kierowani czy też nie jest przeprowadzana u nich ta diagnostyka, a są też takie obszary kraju, w którym to lepiej wygląda. I znowu ci pacjenci, których stać na to, żeby wydać własne środki na te zaawansowane badania molekularne nowotworów mają szansę na tą szybką diagnostykę. To jest istotne np. w raku płuca, bo jak wykazały ostatnie badania diagnoza trwa między 3 a 6 miesięcy, a nowoczesna diagnostyka molekularna może ten okres skrócić do 2 tygodni. Z perspektywy pacjentów to naprawdę różnice regionalne są istotne, ale jeszcze raz uważam, że duże ośrodki kliniczne są w lepszej sytuacji, natomiast pacjenci mieszkają w różnych miejscach. I nie może tak być, że nowoczesna onkologia kończy się na granicy Warszawy, Poznania, Gdańska czyli tych największych metropolii.
Problemów z badniami molekularnymi jest kilka. Wspominana dostępność regionalna to jedno. Innym problemem są ograniczenia administracyjne. Zwrócił na to uwagę Michał Chrobot, Kierownik Działu kontraktowania, rozliczeń i statystyki medycznej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, Prezes Zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Koderów Medycznych
Świeży materiał, który może być poddany badaniu genetycznemu, w tym oczywiście badaniu NGS jest to, jest materiał pobrany w trakcie hospitalizacji. Nieważne, czy mówimy tutaj o materiale tkankowym, czy o biopsji płynnej z krwi. Materiał musi być pobrany w trakcie hospitalizacji. Często zupełnie nieuzasadnionej. Hospitalizacja jesty realizowana tylko i wyłącznie z uwagi na niedomogi systemowe.
Czy daje się to usprawnić? Ułożyć inaczej, żeby było przyjaźniej dla pacjenta i systemu? Zapytany o to Konrad Korbiński, z-ca Dyrektora Departemantu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia przedstawił perspektywę Ministerstwa i złożył pewna deklarację:
Niewystarczający dostęp do dobrej diagnostyki genetycznej, to nie jest jedyny problem, który musimy rozwiązać w tym zakresie. Na dzisiaj on jest, powiedzmy, taką barierą administracyjną, która wydaje się najprostsza do rozwiązania, ale tych wyzwań jest znacznie więcej i na pewno będziemy to robić. Dzisiaj mamy taką sytuację, w której dostęp do nowoczesnych technologii, do nowoczesnych cząsteczek wyprzedził diagnostykę genetyczną. Wielki sukces w 2023 roku, ponad 70 cząsteczki, nowe Onkologii, w tym roku 15. Więc ten dostęp nam się poszerza, ale badania genetyczne stoją w miejscu. W tym roku musimy nadążyć z genetyką za ilością refundacji, temat rozliczeń, tak naprawdę jest wyzwaniem, w którym kierunku to powinno pójść. Te proste działania, niestety muszą być poprzedzone, ponieważ dysponujemy środkami publicznymi i NFZ dysponuje środkami publicznymi, dokładną analizą, jaki będzie efekt tej drobnej zmiany? Mamy gotowe propozycje. (propozycja od dr. Michała Chrobota), ale tutaj jeszcze muszą być przeprowadzone analizy, musimy być pewni, NFZ musi być pewny co do efektów kosztowych, bo sytuacja NFZ-u finansowa, no jest specyficzna. Teraz raczej negatywna i każda złotówka jest oglądana czterokrotnie. Natomiast z perspektywy ministerstwa badania genetyczne w Onkologii, zdecydowanie to ten rok.
Coraz skuteczniejsze terapie
Szybka i pełna diagnostyka pozwala wykorzystać stały rozwój w zakresie terapii celowanych. Zarówno immunoterapii jak i koniugatów przeciwciało-lek, w tym kierunku podąża nowoczesna onkologia i świetnie to widać na przykładzie jednego z nowych leków – Enfortumabu wedotyny.
Dr hab. Jakub Żołnierek omówił dokładnie skąd bierze się skuteczność tego leku:
Przeciwciało rozpoznaje specyficzne białko na powierzchni komórek raka uroterialnego, raka rozwijającego się z nabłonka, wyściłającego drogi moczowe. I wnika do środka komórki, uwalnia cytostatyk, który niszczy komórkę od środka. Lek ten już funkcjonuje w schemacie leczenia systemowego rozsianego raka pęcherza moczowego w opcji refundowanej w Polsce jako kolejny lek sekwencji leczenia tego rozsiewu. Natomiast wydaje się mieć dużo większy potencjał. Wiemy już, że w skojarzeniu z immunotrapią będzie odgrywał bardzo ważną rolę, jako leczenie wstępne rozsiewu tego nowotworu. Spektakularne wyniki badania rejestracyjnego pokazują, iż jest to leczenie dużo bardziej efektywne od chemiotrapii, która była standardem postępowania w tej chorobie od wielu, wielu lat. Chemioterapii toksycznej z wykorzystaniem cisplatyny czy pochodnych platyny, a tutaj widzimy, że dzięki skojarzonemu leczeniu Enfortumabu wedotyny z immunotrapią jesteśmy w stanie uzyskać dużo wyższe odsetki, obiektywnej odpowiedzi, z redukcją masy guza, co jest istotne z punktu widzenia ograniczenia objawów klinicznych i rozsiewu. Również poprawy jakości życia. Z drugiej strony wydłużenia czasu wolnego od progresji choroby nowotworowej, czyli kontrola kliniczna nad chorobą nowotworową, rozsianą i bardzo groźną, jest sprawowana przez dłuższy okres, niż przy zastosowaniu chemioterapii i wreszcie mamy istotny wpływ na wydłużenie najważniejszego parametru oceny skuteczności leczenia przeciw nowotworowego, czyli czasu całkowitego przeżycia.
Coraz nowsze terapie lekowe w nowoczesnej onkologii wykorzystujące dobrze już znaną immunoterpię czy kolejne generacje koniugatów przeciwciało-lek a nawet jak przedstawił to dr hab. J. Żołnierek połączenie tych dwóch możliwych terpii widzimy już w badaniach klinicznych, w drodze do zatwierdzenia w Europie. Czy Polski system refundacyjny jest gotowy na udostęnianie pacjentom terapii złożonych z dwóch innowacyjnych leków? Na tak postawione pytanie odpowiedział nam urzędujący ówcześnie wiceminister Maciej Miłkowski, twórca sukcesów refundacyjnych z kilku ostatnich lat.
Jeśli chodzi o łączenie innowacyjnych terapii, to właściwie nie. Mamy kilka wniosków złożonych, chociaż w ubiegłych latach już 2 czy 3 razy wydaliśmy decyzje negatywne. Dużo łatwiej nam refundować terapie łączone, złożone z kilku leków już w momencie końcówki okresu wyłączności. Zdecydowanie nam łatwiej rozmawiać z producentami. Ostatnio wydaliśmy decyzję negatywną, która pod kątem efektywności klinicznej była bardzo dobra, ale przeanalizowaliśmy efektywność kosztową i faktycznie było to zdecydowanie drożej, niż wszystkie inne terapie w tym samym wskazaniu.
Jaka będzie przyszłość onkologii?
Jak widać mamy nad czym pracować, by przyszłość onkologii oznaczała onkologię przyszłości. Wiemy, że ze względu na wielu potencjalnie nowych pacjentów onkolodzy muszą ściśle współpracować z innymi specjalizacjami, specjalnościami medycznymi i to co ważne z medycyną rodzinną, bo liczba chorych kontrolowanych powinna się znaleźć u lekarzy rodzinnych, gdyż będzie przybywało nowych chorych, a liczba nowych chorych zapewne nie będzie o wiele dynamiczniej rosła, niż liczba nowych specjalistów Onkologii. Wiemy, że mamy problemy organizacyjne, które ma za zadanie wyeliminować Krajowa Siec Onkologiczna, że swoimi założeniami, schematami i rozdzielaniem kompetencji. Do poprawy jak najszybciej dostęp do badań molekularnych w nowotworach, które tego potrzebują i tu deklaratywnie w tym roku Ministerstwo ma pomóc rozwiązać ten problem. Dla nowego odpowiedzialnego za leki podsekretarza stanu w MZ zadanie opracowania ścieżek, aby najskuteczniejsze leczenie miało szansę być dostępne dla potrzebujących tych terapii pacjentów.
Musimy wziąć pod uwagę, że jeśli zestawimy ze sobą 10 pacjentów, każdy będzie miał to samo zaawansowanie, to samo rozpoznanie, te same choroby współistniejące. Jest pewność bliska 100%, że każdy z tych pacjentów, inne będzie miał rokowanie, inaczej u niego będzie przebiegała diagnostyka i inaczej wskazania terapeutyczne, a zatem medycyna personalizowana to nie tylko diagnostyka i terapia, ale również wszystkie działania organizacyjne. Wszystko to po to, żeby te najbardziej typowe wykluczenia, czyli wykluczenie transportowe, komunikacyjne, mogły pozostać już tylko przykrym wspomnieniem.
Wszystkie cytowania pochodzą z sesji „Onkologia – jaka czeka nas przyszłość?” realizowanej w trakcie konferencji Innovation Day – Przyszłość jest dziś organizowanej przez politykazdrowotna.com
Uczestnicy debaty
Beata Jagielska, Dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Curie-Skłodowskiej w Warszawie,
Michała Chrobot, Kierownik działu kontraktowania, rozliczeń i statystyki medycznej w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, prezes zarządu, głównego Polskiego Towarzystwa koderów medycznych.
Konrad Korbiński, z-ca Dyrektora Departemantu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia,
Dorota Korycińska, Prezes zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej,
dr hab. Artur Kowalik, Kierownik zakładu diagnostyki molekularnej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii,
Maciej Miłkowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia w latach 2018-2024
Marek Witulski, Dyrektor Diagnostic Imaging i Advanced Therapies w Siemens Healthineers
dr hab. Jakub Żołnierek, onkolog kliniczny
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS