Jak ujawniliśmy w artykule “Gorczański przekręt”, Termy Gorce w Porębie Wielkiej reklamowały się jako ośrodek z leczniczą wodą geotermalną z Gorców, choć od roku nie kupują od samorządowej spółki GWT solanki z odwiertu IG-1. Po naszej publikacji sprawę opisał dziś portal Onet.
Portal Onet opisał dzisiaj sprawę ośrodka Termy Gorce w Porębie Wielkiej, którą jako pierwszy ujawnił portal Limanowa.in. Według naszych ustaleń, Termy Gorce przez ostatnie dwa lata zakupiły zaledwie 232 m³ solanki, co – ze względów technologicznych – powinno wystarczyć na zaledwie dwa miesiące działalności.
Spółka prowadząca ośrodek początkowo unikała odpowiedzi na pytania dotyczące źródła wody, a dopiero po publikacji “Gorczańskiego przekrętu” przyznała, że nie wykorzystuje wody z lokalnego odwiertu w Porębie Wielkiej. Zamiast tego, woda wykorzystywana w ośrodku ma pochodzić z Uzdrowiska Goczałkowice-Zdrój na Śląsku. Przedstawiciele Term Gorce twierdzą, że zostali zmuszeni do tego kroku przez „siłę wyższą” i spór z Gorczańskimi Wodami Termalnymi, jednak zapewniają, że woda ze Śląska ma podobne, a nawet lepsze, właściwości mineralne.
Wszystkie wątki geotermii w Porębie Wielkiej, na którą w ciągu kilkunastu ostatnich lat wydano miliony z publicznych pieniędzy, przeczytasz w naszym artykule: “Gorczański przekręt”.
Z dzisiejszego artykułu Onetu wynika, że cała sytuacja wywołała oburzenie wśród klientów ośrodka. Zofia Bogdanowska – mieszkanka Krakowa, która odwiedzała baseny ze względu na swoje problemy zdrowotne – przyznaje, że czuje się oszukana.
Wierzyłam, że jest tam woda termalna z lokalnego źródła. Ona jest przebadana i zdaniem naukowców ma dobre właściwości. Teraz okazuje się, że w tych basenach wcale nie jest ta sama woda. To po prostu oszustwo. Jak kupuję do picia wodę “Kryniczankę”, to chcę, by była ona z Krynicy, a nie, za przeproszeniem, z Pcimia! – komentuje rozczarowana.
Wątpliwości mają również mieszkańcy wsi Poręba Wielka. Jeden z nich w rozmowie z dziennikarzami Onetu zauważa, że przez ostatnie dwa lata nie widział żadnych cystern dostarczających wodę do basenów.
Przypominam, że oni powinni używać minimum 120 kubików wody na miesiąc. To jest cztery czy pięć olbrzymich cystern co miesiąc. Ja nie widziałem u nas nigdy żadnego takiego pojazdu. Raz mogłem przegapić, ale takich transportów od dwóch lat powinno tu dojechać ponad 100. Powtarzam: nie widziałem ani jednego… – mówi Onetowi Jan, jeden z mieszkańców wsi.
Cały artykuł Tomasza Mateusiaka w Onecie przeczytasz TUTAJ.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS