Wygrywając ze Switoliną Świątek zapewniła sobie awans z 15. na 13. miejsce w rankingi WTA (awans może być wyższy, bo Iga gra w Rzymie o kolejne punkty). Ale przede wszystkim Iga przypomniała sobie i wszystkim, jak znakomitą jest tenisistką.
– Absolutnie znakomitą. Ja wiem, że Iga się jeszcze ciągle rozwija. Ale ona już jest kompletna. Switolina zagrała świetnie, próbowała wszystkiego, a nie zatrzymała Polki. Bo Iga miała siłę, precyzję, przekonanie, że da radę. To była Iga Świątek w wersji z ubiegłorocznego Rolanda Garrosa, którego wygrała – zachwyca się Wojciech Fibak.
Teraz Świątek zagra z 35. na świeci Cori Gauff. Amerykanka przegrywała w ćwierćfinale z Ashleigh Barty, ale Australijka skreczowała. Gauff nie jest zmęczona, swojego meczu nie musiała grać w sobotę, a Iga tak, bo w piątek nie pozwoliły na to opady deszczu. – Mimo wszystko nie martwię się czy Idze wystarczy sił. Tak, bo ona ma wielką dynamikę. Ale mecz z Gauff nie będzie łatwy. Ta 17-latka jest wielkim talentem, przypomina mi Bjorna Borga. Sposobem poruszania się, tym jak uderza i jak trafia. Spodziewam się zaciętego meczu, niech kibiców nie myli ranking – mówi Fibak. – Ale oczywiście stawiam na zwycięstwo Igi. Jeśli zagra tak znakomicie jak ze Switoliną, to będzie w finale – podsumowuje były mistrz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS