W 11. kolejce PlusLigi siatkarzy Indykpol AZS Olsztyn przegrał 1:3 z warszawską Vervą.
Indykpol AZS, który zagrał bez kontuzjowanego Hadravy, objął prowadzenie 3:2 i było to jego ostatnie prowadzenie w inauguracyjnej partii. Goście, mimo wielu własnych błędów, szybko zaczęli budować przewagę (3:5, 6:9). W tym momencie szkoleniowiec gospodarzy wziął czas, niestety, po powrocie na boisko w dwóch kolejnych akcjach Kapica rozbił się o blok Vervy (6:11).
Niespodziewanie w ciągu kilku minut olsztynianie odrobili straty! Do remisu 16:16 doprowadził Seyed po bloku na Kwolku. Niestety, po chwili Żaliński zepsuł zagrywkę (w sumie gospodarze aż siedem razy pomylili się w ten sposób w pierwszym secie), a dla odmiany Kwolek popisał się asem (16:18). Żalińskiego – dla wzmocnienia odbioru – na kilka minut zmienił Mika. Nie zmieniło to jednak obrazu gry – Wrona zablokował Pietraszkę (17:20), Andringa nie skończył akcji (17:21) i stało się jasne, że set padnie łupem Vervy. Na koniec gwoździa w olsztyńską połowę boiska wbił Kwolek.
W drugim secie Indykpol AZS znowu wygrywał 3:2 (po ataku Żalińskiego), ale warto podkreślić dobrą grę Kapicy, który dopiero w tej partii popełnił pierwszy niewymuszony błąd.
Potem było 5:3, ale znowu nie zgrał się duet Woicki – Seyed. W efekcie irański środkowy jedynie koniuszkami palców zdołał przebić piłkę, co natychmiast w kontrze wykorzystali rywale (5:5).
Potem było jeszcze 7:5, 8:6, 9:7 – w tym momencie ciężar zdobywania punktów cały czas spoczywał na Kapicy! Niestety, dwa kolejne ataki Pietraszki warszawianie podbili, a w trzeciej próbie olsztyński środkowy wpakował piłkę w siatkę i zrobiło się 9:10. Na dodatek po chwili został zablokowany Żaliński, a w kolejnej akcji Tillie popisał się skuteczną kontrą (10:13).
Na tym nie koniec, bo zaraz kibice obejrzeli dwa asy Udrysa (11:16) i blok na Mice (11:17). W tym momencie zaczęły się siatkarskie dożynki, bo trudno było sobie wyobrazić, że warszawianie roztrwonią taką przewagę.
W trzecim secie trener Indykpolu AZS dokonał zaskakującej roszady w składzie – zdjął z boiska dobrze spisującego się Kapicę, na pozycję atakującego przesuwając Żalińskiego. No i ten układ niespodziewanie okazał się strzałem w dziesiątkę! Olsztynianie rozpoczęli od 3:1 (po ataku Miki), potem było 4:2, ale od tego momentu goście zdobyli trzy punkty z rzędu (4:5). Po udanym ataku Tillie zrobiło się 6:8, lecz Żaliński najpierw doprowadził do remisu 10:10, potem po jego ataku gospodarze odzyskali przewagę (15:14), a w końcówce postawił jeszcze kropkę nad i.
Niestety, było to wszystko, na co tego dnia było stać olsztyńskich siatkarzy. Co prawda tradycyjnie lepiej rozpoczęli (3:1, 4:2, 6:4), ale potem do głosu doszli warszawianie. W efekcie Indykpol AZS nie zdobył nawet jednego punktu w trzecim meczu z rzędu.
* 11. kolejka, piątek: Visła Bydgoszcz – Będzin 2:3 (24, -19, -20, 21, -13), Resovia – Czarni 3:1 (-21, 20, 21, 17), Katowice – Aluron 3:1 (20, 18, -23, 18), Cuprum – ZAKSA 0:3 (-19, -17, -21); niedziela: Skra – Ślepsk (17.30), Trefl – Jastrzębski (14.45).
TABELA PLUSLIGI
1. ZAKSA 11-1 30 35:10
2. Verva 11-1 30 34:13
3. Skra 9-3 28 31:15
4. Jastrzębie 10-3 27 30:16
5. Trefl 7-5 20 26:21
6. Indykpol AZS 7-5 19 27:27
7. Aluron 6-8 18 24:29
8. Czarni 5-8 16 23:29
————————————-
9. Resovia 5-8 16 22:29
10. Katowice 4-8 16 26:30
11. Ślepsk 5-5 12 17:23
12. Cuprum 4-9 12 19:31
13. Będzin 3-9 7 16:32
14. Visła 0-13 7 15:39
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS