A A+ A++

Nie tylko jedynka dla Janusza Cieszyńskiego jest przyczyną narzekań. Jeszcze gorzej lokalni działacze PiS odbierają dalszy układ listy wyborczej.

W Olsztynie działacze PiS ciągle nie mogą pojąć, jak to się stało, że ich liderka została zepchnięta na czwarte miejsce listy wyborczej. Uważają, że obecny kształt listy podgrzewa wewnętrzne konflikty.

Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Olsztyna? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter. Prześlij go także rodzinie i znajomym.

Szefowa struktur bez “miejsca biorącego”

To, że na pierwszym miejscu listy PiS w okręgu olsztyńskim wyląduje spadochroniarz, było w zasadzie pewnie od kilku miesięcy. Zaskakujące było raczej to, że nie był to nikt z trójki wymienianych faworytów. Byli to: wiceminister technologii i rozwoju Olga Semeniuk, wiceminister MSWiA Błażej Poboży i szef Rządowego Centrum Analiz Strategicznych Norbert Maliszewski. Politycy ci wylewali siódme poty, żeby pokazać się wyborcom, występowali w mediach publicznych, jeździli po imprezach, starali się przekonywać, że są z Warmii i Mazur.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Turnus po świadczenia do Polski” to narracja będąca elementem rosyjskiej propagandy
Następny artykułZapowiedź imprezowo-sportowego weekendu (1-3 września)