Ceny produktów poszły do góry, więc ceny dań też są wyższe – mówi Małgorzata Tandyrak-Bunalska, prowadząca jedną z restauracji w Olsztynie. Jak przyznała, powodów podwyżek cen jest więcej. Mamy wysoką inflację, wyższe ceny gazu, większe koszty pracownika. To daje nawet 20 procent na niektórych produktach – podkreśliła.
Według restauratorów klientów można podzielić na trzy grupy. Osoby, które zamawiają cały wigilijny stół, niczego nie chcą przygotowywać w domu. Druga grupa, to osoby, o których mówię, że szukają wspomnień. Smaków z dzieciństwa, potraw, które może są za trudne dla nich do przygotowania – mówi restauratorka. Do trzeciej grupy można zaliczyć osoby, które po prostu kupują swoje ulubione, niekoniecznie tradycyjne smaki.
Mimo wyższych w tym roku cen nie widać nagłego spadku zainteresowania świątecznym cateringiem. To dla nas dobra wiadomość, a nawet zauważamy delikatny wzrost liczby klientów – dodaje Tandyrak-Bunalska.
Pewniakiem zawsze jest barszcz wigilijny czy zupa grzybowa. Do tego u nas świetnie sprzedaje się tatar wołowy albo rybny, galareta z karpiem czy pstrągiem. Oczywiście schodzi też kapusta wigilijna, pierogi – wylicza restauratorka. Jeżeli chodzi o słodkości, to część klientów stawia na klasykę – sernik, makowiec. Są jednak osoby, które szukają nowości – ciast z kremem chałwowym, nieoczywistych smaków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS