6 minut temu
Największymi wygranymi Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik. Obaj trafili do czołowych klubów świata. Największymi przegranymi – Tymoteusz Puchacz i Lech Poznań. Pierwszy utknął w Unionie, przez co może stracić mundial. “Kolejorza” przegrał batalię nie tylko o Michała Helika, ale też o Damiana Kądziora, przez co ciężko mu będzie rywalizować na trzech frontach. Minionej nocy zakończył się jakże wyjątkowy okres transferowy.
Robert Lewandowski zbliżał się do 34. wiosny, gdy Barcelona, bez wahania, wyłożyła za niego 45 milionów euro.
Arkadiusz Milik kawał kariery stracił przez zerwane więzadła krzyżowe w obu nogach i wydawało się, że najlepsze ma już za sobą. Tymczasem zapragnął go jednak mieć w składzie największy klub Italii Juventus. Te dwa ruchy sprawiły, że transferowe lato 2022 było dla polskich kibiców wręcz kosmiczne.
Kluby zmienili też inni reprezentanci Polski. Krzysztof Piątek uciekł z Herthy, która kompletnie na niego nie stawiała, do Salernitany. W Serie A ma wyrobioną renomę i pewnie do dziś pluje sobie w brodę, że w styczniu 2020 r. pozwolił się wypchnąć z Milanu do siermiężnej Herthy. To bajkową karierę zamieniło w udrękę, zabieganie o pierwszy skład, a nawet o miejsce na ławce.
Jan Bednarek przeniósł się z Southampton do Aston Villi, z którą również trudno mu będzie zawalczyć o miejsca premiowane grą w europejskich pucharach. Jeden wielki plus tego transferu, to tworzenie bloku defensywnego z reprezentacyjnym kolegą Matty’ym Cashem.
Michał Helik zamienił Burnsley na Huddersfield, w Championship ma wyrobioną markę. Powrotu do Ekstraklasy, a chciał go Lech, unikał jak ognia. Wie, że z zaplecza Premier League bliżej jest do reprezentacji Polski.
Transfer rzutem na taśmę reprezentanta Polski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS