A A+ A++

Bierna postawa ratusza w sprawie gospodarki śmieciowej może nas w przyszłości drogo kosztować. Z wypowiedzi Naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska i Prezydenta Miasta można wyciągnąć jeden wniosek: w sprawie śmieci czekamy; nie podejmujemy, póki co, żadnych działań; może zapali się zielone światło dla spalarni śmieci, a może nie, kto to wie? Tymczasem świat – i to wcale nie ten wielki – ale tuż za miedzą naszego powiatu idzie do przodu próbując sprostać coraz surowszym unijnym normom selektywnej zbiórki śmieci i poziomom recyklingu, czyli tego co ze śmieci da się ponownie odzyskać

Problem z roku na rok rośnie

Od 1 stycznia 2020 r. zwiększył się dla Polski o 10% poziom recyklingu. Samorządowcy nie kryli, że nie sprostają temu wymogowi. Pod ich presją został on obniżony o 5%. To dowód, że samorządy mają problem ze śmieciami i muszą na niego reagować. Za rok recyklingowe progi znowu wzrosną, a nieprzygotowane miasta zapłacą wysokie kary.

Będzie ta spalarnia czy nie?

Jednym z rozwiązań problemu ma być spalarnia. Do przychylności mieszkańców dla jej budowy ma przekonać niższa cena za odbiór śmieci. Podobnie było z zeszłorocznym powołaniem przy PEC-u spółki Nowa Energia – spółkę powołano, Prezydent Smogorzewski obiecał niższe ceny za ogrzewanie, a te i tak wzrosły… W sprawie budowy spalarni nie ma też ze strony UM jasnego przekazu. Podczas gdy Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska – Robert Wieczorek informuje radnych, żeby poczekać na zielone światło od Unii dla budowy spalarni, to Prezydent Roman Smogorzewski odpowiada, że nie zmierzamy w kierunku budowy spalarni. Mieszkańcy muszą dokładnie wiedzieć jakie decyzje w ich imieniu podejmuje grupka kilku urzędników.

Poczekają, zobaczą…, a my zapłacimy

Wszyscy widzimy jak wyglądają altany śmietnikowe, jak dużo śmieci wyrzucanych jest do okolicznych (choć bardzo nielicznych) zagajników na terenie miasta. Urząd Miasta wytyka Spółdzielni brak zamykanych śmietników i otwarty dostęp do kontenerów, z kolei Spółdzielnia Urzędowi brak rygorystycznej kontroli przedsiębiorców podrzucających (podobno) śmieci pod spółdzielcze altany… Obie instytucje – z przymrużeniem oka – markują bezradność, a problem rośnie jak swego czasu góra na Radiowie. Tylko Mieszkańcy nie mogą się nikomu poskarżyć.

Rozwiązanie czyste jak lód…

Okazuje się, że są (i to nawet krajowe) nowoczesne systemy selektywnej zbiórki, na które decyduje się coraz więcej miast. Odbiór śmieci jest monitorowany pod względem właściwego selekcjonowania jak i pozwala na unikanie podrzutów. Schludne i automatyczne pojemniki to również brak dotykania brudnych klap od kontenerów i wysypujących się w około śmieci, burzących estetykę naszych osiedli. W przypadku bloków unikamy odpowiedzialności zbiorowej za niepodporządkowanych sąsiadów.

…i prawie tak tanie  jak  „Lodowa Arena”

Dzięki wspomnianym rozwiązaniom Legionowo spełni kryteria selektywnej zbiórki i recyklingu odpadów, a co za tym idzie uniknie płacenia kar. Ważnym elementem systemu jest jego finansowe wsparcie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Każdy samorząd już od 24 sierpnia 2020 r. mógł wnioskować do NFOŚiGW o ok. 50% dofinansowania wraz z kredytem do 100% kosztów rozłożonym nawet na 15 lat. Według wstępnych szacunków koszt wykonania systemu dla Mieszkańców SMLW i domów jednorodzinnych wyniósłby ok. 10 mln zł, a więc nieco więcej niż otwarta w zeszłym roku Lodowa Arena. System będzie służył wszystkim. Takie nowoczesne rozwiązania to również wizytówka miasta.

Być mądrym przed szkodą

Odbiór śmieci we wspomnianym rozwiązaniu jest w pełni monitorowany, ale oskarżenie że jest to system policyjny to absurd. Monitoring dotyczy bowiem każdej ze stron nie tylko mieszkańców, ale również firm odbierających odpady. Poza tym każdy urząd państwowej administracji spełnia rolę kontrolną wobec obywateli lub ich nadzoruje i za niestosowanie się do przepisów prawa nakłada kary. Dlaczego śmieci miałyby być tu wyjątkiem skoro niepodporządkowanie się kilku osób może spowodować ukaranie pozostałych!?
Dla Spółdzielców to same profity przy niewielkim wysiłku, a władze spółdzielni mogą kontrolować firmy odbierające odpady w celu należytego wykonywania usługi. Podjęcie tej sprawy będzie wyrazem strategicznego myślenia na kilka lat w przód i zaprzeczeniem powiedzenia, że Polak musi być (taki czy inny) po szkodzie.
Artur Pawłowski
radny miasta Legionowo

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Mamy organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Wedle tego projektu to policjant będzie nas karać”
Następny artykułOburzający incydent w Oświęcimiu! Nazistowskie symbole